Rz: Umocnienie złotego nie ma końca, a jakie nastroje panują wśród inwestorów walutowych?
Marcin Bilbin:
Jeśli chodzi o nasz region (Europy Środkowo-Wschodniej – przyp. red.) to jest on obecnie najsilniejszy na świecie. Widać to także po notowaniach forinta, korony czeskiej i słowackiej. Te waluty zachowują się niesamowicie dobrze, podobnie jak złoty. Trend wzrostowy w dłuższej perspektywie jest jasny i nie powinno się tutaj nic zmienić. Natomiast krótkoterminowo widać wyraźne ruchy. Wczoraj złoty i forint po środowym wzroście korekcyjnie się osłabiły.
Czy w najbliższym czasie w przypadku polskiej waluty zobaczymy nowe rekordowe poziomy?
Poziom 3,35 zł za euro, który widzieliśmy również w 2001 roku, obecnie oznacza, że złoty jest o wiele mocniejszy niż siedem lat temu. Wtedy kurs dolara był powyżej 4 zł. Umocnienie złotego będzie trwało, natomiast nie jest już tak szybkie. Myśli pan, że jest wielu inwestorów, którzy chcą kupować złotego po obecnym kursie? Prawdziwy trader boi się kupować polską walutę przy tych poziomach i wykonuje tylko krótkoterminowe ruchy. Wielu inwestorów mających od dawna w portfelu polską walutę zastanawia się, czy jej nie sprzedać, bo i tak zarobili już na złotym bardzo dużo.