Mamy być wsparciem nie tylko dla firm

Organizowanie finansowania dla nowatorskich przedsięwzięć i przewidywanie potrzeb całej gospodarki to podstawa dalszego działania Agencji Rozwoju Przemysłu – przekonuje jej szef

Publikacja: 04.07.2008 02:41

Mamy być wsparciem nie tylko dla firm

Foto: Rzeczpospolita

Red

Państwo powinno tworzyć takie warunki, w których wszystkie firmy, niezależnie od statusu, działają efektywniej. Większe i bogatsze od Polski państwa przez lata opiekowały się swoim przemysłem, ułatwiając jego rozwój nie tylko organizacyjnie, ale też finansowo. U nas często brakowało środków, od 2004 roku zaś, gdy weszliśmy do Unii Europejskiej, konieczne stało się zastąpienie bezpośrednich interwencji i wsparcia finansowego mechanizmami zapewniającymi równą konkurencję.

Jednak mechanizmy wsparcia powinny stymulować rozwój tego, czego najbardziej brak w naszym kraju, czyli nowoczesnych technologii. Temu właśnie ma służyć nowa strategia Agencji Rozwoju Przemysłu na najbliższych pięć lat. Uważam, że dzięki zmianom stanie się ona nowoczesną organizacją wspierającą wzrost konkurencyjności przedsiębiorców. Część niezbędnych do tego środków uzyskamy po ograniczeniu portfela spółek zarządzanych przez ARP. Z 95 firm będących w portfelu podstawowym do końca 2013 roku ma pozostać zaledwie dziewięć. Trwa już proces sprzedaży 19 podmiotów. W ARP zostaną za to spółki portfela regionalnego, czyli 36 agencji rozwoju regionalnego i podmioty wspomagające lokalną przedsiębiorczość, przydatne w realizowaniu nowych działań Agencji. Chcemy bowiem, nie rezygnując oczywiście z efektywnego wspierania procesów restrukturyzacyjnych, stymulować innowacyjne procesy w gospodarce i aktywnie uczestniczyć w transformacji społeczeństwa tradycyjnego w takie, które jest oparte na wiedzy.

Kilkuletnie doświadczenia wynikające z członkostwa w Unii Europejskiej oraz ”Narodowe strategiczne ramy odniesienia 2007 – 2013” (Narodowa Strategia Spójności) i „Strategia rozwoju kraju 2007 – 2015” stawiają przed Agencją duże wyzwania. Sądzę, że także w skali całej gospodarki tworzy się szansa rozwoju, jaka ponownie szybko się nie pojawi.

Pamiętajmy, że Polska ma znaczny potencjał ludzki, zajmując pod względem liczby mieszkańców szóste miejsce w Unii Europejskiej. Wysoki jest odsetek ludzi młodych – 35. roku życia nie osiągnęła jeszcze blisko połowa mieszkańców kraju. W rezultacie Polska ma największą w Europie liczbę młodzieży wkraczającej na rynek pracy. Dlatego w nadchodzących latach możemy liczyć na przyciągnięcie znacznych inwestycji, głównie tych, które wymagają wysoko kwalifikowanych pracowników. Dotyczy to wielu usług (m.in. księgowych, finansowych, medycznych, logistycznych, informatycznych, związanych z badaniami naukowymi itp.) oraz stosunkowo pracochłonnych, lecz dość zaawansowanych technologicznie dziedzin przemysłu.

Według najnowszego raportu Banku Światowego, prezentowanego w połowie maja br. w Brukseli, polska gospodarka oraz gospodarki pozostałych dziesięciu nowych członków Unii Europejskiej mają już za sobą okres transformacji. Teraz stoją przed nami takie same wyzwania jak przed znacznie od nas bogatszymi starymi członkami Unii. Uważam, że kluczem do dalszego rozwoju jest inwestowanie w edukację oraz innowacje. Biorąc pod uwagę zarówno sytuację gospodarki kraju, jak i kierunki programu rządowego na lata 2008 – 2011, zawierającego zwiększającą się skalę prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, musimy myśleć o rozszerzeniu profilu działania ARP.

Gdy w 1990 r. powoływano do życia ARP, za główne jej zadanie uznano organizacyjne i finansowe wspomaganie restrukturyzacji, rozwoju i uzdrawiania państwowych firm. Po 1989 r. najpilniejsza była bowiem zmiana form udziału państwa w gospodarce. Z przedsiębiorstw tworzono spółki, setki firm trafiły do prywatnych właścicieli. Nadal jednak państwo miało ich ponad 8 tysięcy. Po 17 latach prywatyzacji ich liczba spadła do ok. 1240 podmiotów z udziałem Skarbu Państwa i 570 przedsiębiorstw państwowych.

Teraz przed polską gospodarką stoją takie same wyzwania jak przed gospodarkami rozwiniętych krajów Zachodu

Pomysł Agencji wzorowano na rozwiązaniach z państw od wielu lat funkcjonujących w warunkach gospodarki rynkowej. Interesująca z punktu widzenia polskich problemów była Irlandia. Działający tam od 1986 r. odpowiednik polskiej ARP, czyli IDA (Industrial Development Agency), doprowadził do znacznego wzrostu inwestycji zagranicznych w tym kraju. Po zmianach, jakie zaszły w funkcjonowaniu irlandzkiej gospodarki, IDA została podzielona na dwie organizacje. Pierwsza zachowała nazwę IDA, drugą nazwano Enterprise Ireland. Główne zadanie IDA to promocja bezpośrednich inwestycji zagranicznych z naciskiem na branże wysokich technologii. IDA informuje o możliwych lokalizacjach dla inwestycji i pomaga w rozpoczęciu działalności gospodarczej w Irlandii. Enterprise Ireland (EI) wspiera z kolei irlandzkie przedsiębiorstwa w ekspansji na rynkach zagranicznych. Realizując podobne zadania, ARP już kilkanaście lat temu zaczęła organizować specjalne strefy ekonomiczne (SSE) oraz zarządzać ich majątkiem. Działała też na rzecz innowacyjnej gospodarki, uruchamiając parki przemysłowe i technologiczne.

Polski przemysł ma jeden z najniższych w Europie wskaźników nowoczesności. Większość małych i średnich przedsiębiorstw powstających w ostatnich latach nie zajmuje się produkcją w sferze zaawansowanych technologii czy nowoczesnymi usługami. Co gorsza, w Polsce przywiązuje się zbyt małą wagę do ochrony własności intelektualnej wynalazków powstających w trakcie prowadzonych prac badawczych. Brak powiązań między przedsiębiorstwami a sferą naukowo-badawczą powstrzymuje technologiczny wzrost gospodarki. To szczególnie niebezpieczne w połączeniu z najwyższym w Unii Europejskiej poziomem bezrobocia i długim okresem poszukiwania pierwszej pracy przez młodzież. Drenaż kapitału ludzkiego może doprowadzić do wzrostu kosztów pracy, obniżenia tempa wzrostu PKB, nasilenia problemów związanych z funkcjonowaniem systemu emerytalnego i innych negatywnych następstw.

W Polsce wciąż przywiązuje się zbyt małą wagę do ochrony intelektualnej wynalazków, które są efektem prac badawczych

W Polsce nie istnieje skuteczny system transferu wyników badań z ośrodków naukowych do przemysłu. Uważam, że niezbędne jest uruchomienie ogniw pośredniczących, które pomagałyby przenosić wyniki badań do produkcji. Warto tu skorzystać z wzorów państw rozwiniętych. We Francji działa np. tzw. system waloryzacji. Osiągnięcia naukowe są tam dostosowywane do potrzeb gospodarki przez specjalnie do tego celu powołane specjalistyczne (branżowe) centra transferu technologii (CTT). Są one częściowo wspomagane z funduszy publicznych i z podatków zakładów przemysłowych. Opracowane technologie są następnie przekazywane wszystkim przedsiębiorstwom produkcyjnym lub też specjalnie tworzonym małym firmom zlokalizowanym w specjalnie do tego powołanych tzw. technopolach. Wart uwagi jest też model z Finlandii. Ważny jest tu jego narodowy charakter. Najnowsze osiągnięcia, które powstały ze środków publicznych, są dostępne dla fińskich firm. W zamian mają one dostarczać na rynek najnowsze rozwiązania, tworzyć miejsca pracy, zwiększać eksport oraz stawać się miejscem rozwoju kadry technicznej i menedżerskiej.

Polscy przedsiębiorcy rozpoczynający działalność gospodarczą z zamiarem wdrażania innowacyjnych rozwiązań napotykają bariery finansowe. Z kolei duże polskie państwowe firmy, będąc z reguły w trudnej sytuacji ekonomiczno-finansowej, nie angażują się w rozwój nowych technologii. Małe i średnie firmy (MSP) mają za mały potencjał, aby nowe rozwiązania technologiczne wdrożyć samodzielnie. A firmy już sprywatyzowane z udziałem obcego kapitału z reguły wchodzą w skład globalnych grup kapitałowych z własnymi ośrodkami badawczymi, z reguły poza Polską.Dlatego Agencja zamierza utworzyć Fundusz Inwestycyjny Przedsiębiorców (”start-up”), którego celem byłoby wsparcie początkujących innowacyjnych firm. Agencja wypełni wówczas rynkową lukę w zakresie wspierania działalności innowacyjnej wymagającej inwestycji kapitałowych na poziomie poniżej 50 tys. euro. Projekty takie nie interesują na ogół funduszy kapitałowych (seed capital).

Agencja staje przed nowymi wyzwaniami – to intensyfikacja dotychczasowych działań na rzecz innowacyjnej gospodarki. To dlatego Agencja zaangażuje się w tworzenie Krajowego Systemu Innowacji, który koordynowałby działania związane ze współpracą nauki i gospodarki oraz usprawniałby mechanizmy transferu wiedzy i technologii. Razem z Krajową Agencją Poszanowania Energii, w której ARP ma udziały, zostanie uruchomiony program poprawy efektywności energetycznej w przedsiębiorstwach.

Wspólnie z CI FIRE oraz Krajowym Forum Parków Przemysłowych przygotujemy model współpracy pomiędzy ośrodkami naukowo-badawczymi a firmami. ARP we współpracy z KFPP oraz Polską Fundacją Promocji Kadr stworzy też program rozwoju kadr przemysłowych.

ARP dysponuje wiedzą i doświadczeniem zarówno w prowadzeniu trudnych i złożonych, nie zawsze akceptowalnych społecznie procesów restrukturyzacyjnych, jak i w tworzeniu i zarządzaniu SSE, co spotyka się z dużym zainteresowaniem innych państw. Dlatego Agencja będzie aktywnie promować polskie pomysły poprzez prezentację modelowych rozwiązań.

Państwo powinno tworzyć takie warunki, w których wszystkie firmy, niezależnie od statusu, działają efektywniej. Większe i bogatsze od Polski państwa przez lata opiekowały się swoim przemysłem, ułatwiając jego rozwój nie tylko organizacyjnie, ale też finansowo. U nas często brakowało środków, od 2004 roku zaś, gdy weszliśmy do Unii Europejskiej, konieczne stało się zastąpienie bezpośrednich interwencji i wsparcia finansowego mechanizmami zapewniającymi równą konkurencję.

Pozostało 94% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację