[b]W ubiegłym tygodniu komisja wysłała list do banków z prośbą o przegląd zasad polityki kredytowej. Co chcecie tym listem osiągnąć? Nie uważa pan, że działania KNF jeszcze bardziej ograniczą dostęp do kredytów?[/b]
Cieszy nas, że banki same zaczęły ograniczać ekspansję kredytową. W liście zwróciliśmy uwagę na to, co już powtarzaliśmy: zdolność kredytowa jest przeszacowywana przez banki, a zabezpieczenia kredytów nie są wystarczające. Gdyby banki wcześniej uczyniły akcję kredytową mniej ekspansywną, to dzisiejsza zmiana polityki kredytowej przebiegałaby łagodniej i byłaby mniej zaskakująca. Spodziewamy się, że nasze działania doprowadzą do zdecydowanego zmniejszenia udziału kredytów w walutach obcych w zadłużeniu ogółem. Liczymy też na to, że banki zweryfikują procedury zarządzania płynnością i zaczną budować bilans na gorsze czasy.
[wyimek]W ciągu tego tygodnia powinniśmy znać odpowiedź na pytanie, czy pakiet NBP jest wystarczający. Jeśli tak się nie stanie, to nie wykluczam, że konieczne będzie podjęcie dodatkowych działań[/wyimek]
[b]Czy list do banków to początek działań? Czy trwają pracę nad rekomendacją dotyczącą oceny wiarygodności kredytowej?[/b]
Takie prace trwają. Przygotowywana rekomendacja będzie odnosić się głównie do oceny zdolności kredytowej. Będzie to zbiór dobrych praktyk dla banków. Sporo uwag poświęconych ma być metodom uwzględniania dochodu klienta, jego wydatków i obciążeń kredytowych, które dziś w wielu bankach są niedoszacowywane. Chcemy zakończyć prace nad rekomendacją do końca roku. Nie chcielibyśmy jej wydawać pod presją bieżącej sytuacji, ma to być regulacja uniwersalna, a nie tylko na obecny okres.
[b]Czy informacje o dofinansowaniu ING przez holenderski rząd, o spadkach cen akcji włoskiego UniCredit i o problemach zagranicznych instytucji, które są właścicielami banków działających w Polsce, niepokoją pana?[/b]