Szwed w Carrefour

Lars Olofsson - nowy prezes grupy Carrefour. Aż 32 lata spędził w szwajcarskim koncernie Nestle. Teraz ma uzdrowić sytuację w drugiej co do wielkości firmie handlowej na świecie

Publikacja: 19.11.2008 01:13

Lars Olofsson jest poliglotą. Biegle zna angielski i francuski, mówi też po niemiecku

Lars Olofsson jest poliglotą. Biegle zna angielski i francuski, mówi też po niemiecku

Foto: Nestle

O zmianie prezesa Carrefoura spekulowano od wielu miesięcy. A mieli chcieć tego główni akcjonariusze handlowego giganta – miliarder Bernard Arnault kontrolujący m.in. grupę marek luksusowych LVMH i amerykański fundusz private equity Colony Capital. Urzędujący do 1 stycznia Jose Luis Duran miał stracić stanowisko już kilka razy, jednak zawsze dostawał następną szansę.

Teraz jednak postawiono na zupełnie nową osobę. Nominacja jest jednak pewną niespodzianką, choć nazwisko Olofssona pojawiało się już we wcześniejszych spekulacjach.

Dla Szweda nominacja to na pewno duże wyzwanie. Kurs Carrefoura od kilku miesięcy regularnie spada, ostatnie wyniki nie należały do rewelacyjnych, zwłaszcza na strategicznym rynku francuskim, gdzie w ostatnim kwartale sprzedaż co prawda wzrosła, ale głównie dzięki prowadzonym przez koncern stacjom paliw.

Znaczna poprawa sytuacji w największej firmie handlowej w Europie będzie jeszcze o tyle trudna, że 57-letni Szwed pracował dotąd głównie w firmach spożywczych, choć z drugiej strony doskonale zna relacje z sieciami handlowymi, na które większość producentów ciągle się uskarża.

Rynek na roszadę zareagował entuzjazmem, akcje drożały. Teraz należy się spodziewać sporych zmian w strategii Carrefoura. – Nowy prezes może bardziej elastycznie podejść do nawet drastycznych zmian, których firma potrzebuje – ocenia Jaime Vazquez, analityk z JP Morgan.

Lars Olofsson z racji często zmienianego miejsca zamieszkania jest poliglotą. Zna angielski, francuski, mówi też trochę po niemiecku. W firmie działającej na całym świecie na pewno mu się to przyda, zwłaszcza że to głównie rynki zagraniczne odpowiadają dziś za wzrost sprzedaży Carrefoura – po trzech kwartałach wyniósł on średnio 8 proc.

Jak typowy mieszkaniec Skandynawii jest raczej skryty i unika mówienia o swoim życiu prywatnym. Dlatego choć o przebiegu jego kariery wiadomo dużo, życie osobiste ukrywa. Wiadomo jedynie, że urodził się w 1951 r. w szwedzkim Kristianstad, studia także skończył w rodzinnym kraju, jest absolwentem Wydziału Biznesu Uniwersytetu w Lund.

Ostatnie 32 lata przepracował w szwajcarskim koncernie spożywczym Nestle, gdzie do wczoraj był wiceprezesem. Jednak awansowanie na tak wysokie stanowisko zajęło mu dużo czasu. Wcześniej kolejno był odpowiedzialny za rynki europejskie, wcześniej Francję i kraje nordyckie. Jeszcze wcześniej kierował spółką France Glaces Findus, zajmującą się mrożoną żywnością.Praca w Nestle otworzyła mu także drogę do stanowisk w radach nadzorczych w innych szwajcarskich spółkach, m.in. Life Ventures, Nutrition-Wellness czy Nespresso.

O zmianie prezesa Carrefoura spekulowano od wielu miesięcy. A mieli chcieć tego główni akcjonariusze handlowego giganta – miliarder Bernard Arnault kontrolujący m.in. grupę marek luksusowych LVMH i amerykański fundusz private equity Colony Capital. Urzędujący do 1 stycznia Jose Luis Duran miał stracić stanowisko już kilka razy, jednak zawsze dostawał następną szansę.

Teraz jednak postawiono na zupełnie nową osobę. Nominacja jest jednak pewną niespodzianką, choć nazwisko Olofssona pojawiało się już we wcześniejszych spekulacjach.

Pozostało 81% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację