[b]Rz: Jak długo będziemy czekać, aby po spadku cen ropy poszły w dół również ceny innych surowców, a za nimi samej energii? [/b]
[b]Lars Josefsson:[/b] To, że ropa naftowa i inne surowce energetyczne tanieją w kryzysie, to normalne. Zresztą ropa była zdecydowanie zbyt droga i to, co teraz widzimy, określiłbym jako normalizację cen, a nie ich gwałtownym spadkiem. Nie zmienia to faktu, że za 10 – 15 lat od dzisiaj ropa znów będzie bardzo droga. Czasy taniej ropy mamy za sobą i nie jest to tak bardzo niekorzystne, jak się wydaje. Świat potrzebuje zmian i ropa nie może być głównym nośnikiem energii.
[b]Czy mniejszy popyt doprowadzi do ograniczenia produkcji? [/b]
Nawet w czasach kryzysu popyt na ciepło i prąd ze strony gospodarstw domowych nie spada. A w takich krajach jak Polska będzie nawet rósł, tyle że wolniej niż podczas prosperity. Dla nas problemem byłaby głęboka recesja i gwałtowny spadek produkcji, a co za tym idzie także popytu na energię ze strony przemysłu. Ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.
[b]Ostatnie prognozy gospodarcze dla Polski mówią o spowolnieniu i przyszłorocznym wzroście PKB tylko o 3,8 proc., a nawet jeszcze mniej. Czy w tej sytuacji będzie pan ciął zatrudnienie?[/b]