Kryzys ma również zalety

- W czasie kryzysu obniżają się koszty zakupu surowców, paliw i reklamy. Mniejsza jest także presja płacowa, więc łatwiej można pozyskać dobrze wykwalifikowanych pracowników - mówi Henryk Siodmok, prezes grupy Atlas

Publikacja: 18.05.2009 04:16

Henryk Siodmok - prezes grupy Atlas

Henryk Siodmok - prezes grupy Atlas

Foto: Forum

[b]Rz: Pierwszy kwartał 2009 r. dla wielu producentów materiałów budowlanych nie był udany. Jak zaczął się dla branży drugi?[/b]

[b]Henryk Siodmok:[/b] Tegoroczna zima trzymała długo, więc sprzedaż niektórych naszych materiałów – przede wszystkim systemów ociepleń – była mniejsza niż przed rokiem. Dlatego porównanie I kwartału 2009 do analogicznego okresu w 2008 roku wypadło niekorzystnie: odnotowaliśmy kilkuprocentowy spadek sprzedaży. Natomiast w marcu popyt się ożywił. Nasze przychody zwiększyły się o 42 proc. w stosunku do lutego i były na takim samym poziomie jak rok temu. W kwietniu ten poziom się utrzymał. Sytuacja na rynku poprawia się, ale do sukcesu jeszcze daleko. W takich firmach, jak Atlas, w pierwszej kolejności zmniejszają się zamówienia, potem płatnicy zaczynają zalegać z należnościami. Nasi bezpośredni partnerzy handlowi, hurtownie materiałów budowlanych i sieci marketów, są w o tyle komfortowej sytuacji, że prowadzą także sprzedaż detaliczną. Oznacza to, że część ich klientów płaci gotówką, co ułatwia funkcjonowanie. Ta sytuacja jest korzystna także dla nas.

[b]Czy w trwającym kryzysie dostrzega pan jakieś szanse dla branży?[/b]

W czasie kryzysu obniżają się koszty zakupu surowców, paliw i reklamy. Mniejsza jest także presja płacowa, więc łatwiej można pozyskać dobrze wykwalifikowanych pracowników. Konkurencja staje się słabsza, pojawiają się zatem możliwości przejęć. Podsumowując, w najbliższych miesiącach mogą pojawić się trudności, ale – paradoksalnie – może to być niezły czas.

[b]Czy Atlas planuje przejęcia? [/b]

Prowadzimy rozmowy na ten temat, jednak za wcześnie, by ujawniać, o jakie podmioty chodzi.

[b]Producenci materiałów budowlanych upatrują szansy w ożywieniu budownictwa indywidualnego. Czy to właśnie ono napędzi w tym roku popyt?[/b]

Wszystko na to wskazuje. O ile aktywność deweloperów wyraźnie zmalała, o tyle wśród inwestorów indywidualnych panuje pełna mobilizacja. W pierwszym kwartale tego roku otrzymali oni ponad 23 tys. pozwoleń na budowę, czyli więcej niż przed rokiem.

[b]Pod koniec ubiegłego roku część firm ze względu na niepewną sytuację rynkową zdecydowała się na przesunięcie lub ograniczenie inwestycji w 2009 r. Czy Atlas zweryfikował swoje plany inwestycyjne na ten rok?[/b]

Nie. Właśnie kończymy inwestycję związaną z segmentem gipsowym. Trwa rozruch zakładu w Koninie, gdzie przerabiać będziemy gips dwuwodny na gips półwodny. Pozostałe środki na inwestycje przeznaczymy w tym roku na rozbudowę struktur sprzedażowych w kraju i za granicą.

[b]W jakim stopniu kryzys w Rosji i na Ukrainie uderza w wyniki firmy?[/b]

Ze spadkiem eksportu do krajów wschodnich mamy do czynienia od kilku miesięcy, ale mimo wszystko chcemy rozwijać naszą sprzedaż na tych rynkach. Właśnie sfinalizowaliśmy przejęcie łotewskiej spółki handlowej Atlas Baltic, która zajmować się będzie dystrybucją naszych produktów w tym kraju. Odkupiliśmy ją od naszego łotewskiego kontrahenta. W ciągu ostatnich kilku miesięcy na Łotwie zbankrutowało wiele podmiotów, w tym niektórzy z naszych partnerów handlowych. Dlatego zdecydowaliśmy się na tworzenie własnych struktur sprzedażowych. W planach na ten rok mamy podobne działania na Ukrainie.

[b]Rz: Pierwszy kwartał 2009 r. dla wielu producentów materiałów budowlanych nie był udany. Jak zaczął się dla branży drugi?[/b]

[b]Henryk Siodmok:[/b] Tegoroczna zima trzymała długo, więc sprzedaż niektórych naszych materiałów – przede wszystkim systemów ociepleń – była mniejsza niż przed rokiem. Dlatego porównanie I kwartału 2009 do analogicznego okresu w 2008 roku wypadło niekorzystnie: odnotowaliśmy kilkuprocentowy spadek sprzedaży. Natomiast w marcu popyt się ożywił. Nasze przychody zwiększyły się o 42 proc. w stosunku do lutego i były na takim samym poziomie jak rok temu. W kwietniu ten poziom się utrzymał. Sytuacja na rynku poprawia się, ale do sukcesu jeszcze daleko. W takich firmach, jak Atlas, w pierwszej kolejności zmniejszają się zamówienia, potem płatnicy zaczynają zalegać z należnościami. Nasi bezpośredni partnerzy handlowi, hurtownie materiałów budowlanych i sieci marketów, są w o tyle komfortowej sytuacji, że prowadzą także sprzedaż detaliczną. Oznacza to, że część ich klientów płaci gotówką, co ułatwia funkcjonowanie. Ta sytuacja jest korzystna także dla nas.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację