Te przejęcia mają im pozwolić zdobyć przewagę nad konkurencją. Fuzje i przejęcia są niezłym barometrem nastrojów inwestorów. Niemal zamierają, gdy na rynku jest bessa w pełnej krasie, a swe apogeum osiągają zazwyczaj w okolicach szczytu hossy. Gdy inwestorzy zaczynają płacić za kupowane firmy kwoty przyprawiające o zawrót głowy, jest to oznaka, że szczyt hossy tuż-tuż.

Obecne ożywienie na światowym rynku fuzji i przejęć przynosi sporo transakcji kupna małych firm posiadających ciekawe technologie. Nabywcy liczą, że te technologie i rozwiązania pozwolą im szybciej wejść w nowe obszary działalności i zdobyć przewagę nad konkurencją. Tym samym pozwolą w przyszłości mieć większe zyski i przychody.

Na rodzimym rynku fuzji i przejęć muskuły prężą m.in. operatorzy telewizji kablowych. Notowane na giełdzie Multimedia zapowiadają, że wkrótce coś przejmą, a media wskazują, że będzie to Stream Communication, siódmy co do wielkości operator telewizji kablowej.

Podobno szykuje się jeszcze jedna duża fuzja – przejęcie sieci kablowej Aster (numer trzy na kablowym rynku). Tu wśród typowanych przez media przejmujących nie ma spółek giełdowych, ale transakcja – jeśli do niej dojdzie – pokaże realną wartość rynkową dużego operatora kablowego. Może mieć więc też wpływ na przyszłą wycenę Multimediów. Niewykluczone, że zmniejszy konkurencję na warszawskim rynku, a tym samym stworzy szansę na stabilizację cen Internetu, co może mieć wpływ na wyniki notowanych na giełdzie telekomów.

A skoro już przy telekomach jesteśmy, to ciekawie się zrobiło, gdy zarząd Hawe uznał, że nie ma sensu doprowadzać do zasygnalizowanego w końcu stycznia odwrotnego przejęcia kontrolowanej przez Zygmunta Solorza Sferii przez notowane na giełdzie Hawe. Hawe buduje światłowodową sieć szkieletową, czyli niezmiernie ważny dla każdego telekomu element infrastruktury. Jeśli do transakcji nie dojdzie, będzie to na pewno zła wiadomość dla budującego wokół Cyfrowego Polsatu grupę telekomunikacyjną Zygmunta Solorza i świetny news dla wszystkich dużych operatorów. Otwarte pozostaje tylko pytanie, skąd Hawe zdobędzie pieniądze na dokończenie swej sieci.