Musimy być ostrożni i wymagający

Z wiceministrem skarbu Adamem Leszkiewiczem o specjalnym nadzorze resortu nad przetargiem na nowy system gier losowych Totalizatora Sportowego rozmawiają Piotr Nisztor i Aneta Stabryła

Publikacja: 16.06.2010 08:56

Wiceminister skarbu Adam Leszkiewicz

Wiceminister skarbu Adam Leszkiewicz

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski

[b]"Rz": Jak wyglądały przygotowania ze strony ministerstwa skarbu i zarządu Totalizatora Sportowego do przetargu na operatora systemu obsługującego gry losowe?[/b]

[b]Adam Leszkiewicz:[/b] Spółka zaczęła przygotowywać się do tego przetargu w ubiegłym roku. W sierpniu powstał zespół, który zajął się opracowaniem wstępnego harmonogramu i kluczowych dokumentów definiujących założenia do przetargu. Przedstawiciele spółki podczas wyjazdów oglądali różne systemy i zapoznawali się z dostępnymi obecnie technologiami pod kątem potrzeb Totalizatora. Także szkolono pracowników, którzy w przyszłości chcieli być zaangażowani w projekt. Ministerstwo Skarbu Państwa włączyło się do przygotowań w styczniu br. Zdecydował o tym minister Aleksander Grad, który uznał, że przetarg powinien zostać objęty specjalnym nadzorem właścicielskim. Na potrzeby tego przetargu wprowadzono specjalną procedurę uwzględniającą także nadzór resortu nad przetargiem. Minister skarbu jako zgromadzenie wspólników akceptuje kolejne jego etapy. Akceptowaliśmy harmonogram przetargu, potem Specyfikacje Istotnych Warunków Zamówienia, a w maju br. dopuszczenie trzech oferentów do negocjacji. Będziemy też akceptować ostateczny kształt umowy. Od strony formalnej wszystko przebiega zgodnie z założeniami. Ciągle oczywiście jest wiele ryzyk. Staramy się je wspólnie z Zarządem Totalizatora i Radą Nadzorczą minimalizować. Obawialiśmy się, np. że nikt nie złoży oferty lub że będą one nieprawidłowe od strony formalnej. Przed spółką teraz najtrudniejszy moment – negocjacje warunków i ostateczna decyzja.

[b]Z jakiego powodu resort skarbu objął ten przetarg specjalnym nadzorem?[/b]

Pojawiło się wiele krytycznych uwag dotyczących obowiązującej umowy Totalizatora z Gtechem. Także waga tego przetargu dla budżetu państwa jest bardzo istotna. Ostatnia publiczna debata z „hazardem w tle” pokazała także, że w tej materii powinniśmy być szczególnie ostrożni i wymagający. Gdyby pojawiły się jakiekolwiek zarzuty dotyczące nowej umowy i operatora – i tak Minister Skarbu musiałby to wyjaśnić. Stąd decyzja by od samego początku przetarg ten objąć szczególnym nadzorem.

[sub]Ile jest takich przetargów, które tak nadzwyczajnie są przez resort nadzorowane?[/sub]

Niewiele. Ten przetarg rozpisany przez Totalizator jest naprawdę ważny. Wiemy to wszyscy.

[b]W mediach pojawiły się informacje, że obecnie proponowane kwoty są niższe niż te, które obecnie Totalizator płaci Gtechowi. Jak to więc możliwe, że przez tyle lat spółka Skarbu Państwa przepłacała tak duże pieniądze?[/b]

Nie znam treści złożonych ofert. Nie chcę więc wypowiadać się na ten temat. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że dziesięć lat temu poziom technologiczny był zupełnie inny, a ceny za tego typu usługi były wyższe. Zobaczymy jakie ostatecznie warunki zostaną uzgodnione. Ważne, że jest rynkowa konkurencja.

[b]Czy wie Pan ile takie usługi kosztują na świecie?[/b] Taką wiedzę posiada spółka. Resort skarbu nie posiada takich informacji, bo w końcu to Totalizator jest organizatorem przetargu i podpisze umowę. Kryterium jest bardzo proste. Wygra ten, kto zaproponuje najlepszą ofertę, czyli zrealizuje oczekiwane usługi za najniższą cenę.

[b]Był Pan zaskoczony, że Gtech nie złożył oferty samodzielnie, a w konsorcjum ze spółką Data Trans?[/b]

Jeśli podmioty, które złożyły oferty spełniają wymogi formalne, to uczestniczą w kolejnych etapach procesu. Dotyczy to także sprawy konsorcjów.

[b]Dotychczas umowy podpisywane z operatorem systemu dla Totalizatora były tajne. Czy w tym przypadku również nie poznamy szczegółów umowy z firmą, która wygra ten przetarg?[/b]

Umowa, podobnie jak i podstawowe parametry techniczne będą częściowo jawne. Częściowo, ponieważ niektóre fragmenty mogą być uznane za tajemnicę handlową. Ale generalnie jawność i przejrzystość to kluczowe dla nas założenia nadzoru w tym procesie.

[b]Czy w ramach pełnej transparentności nie rozważał Pan odtajnienia wcześniejszych umów podpisanych przez Totalizator z Gtechem?[/b] Nie wiem, czy jest to prawnie możliwe. Jestem jednak za całkowitą jawnością w tej sprawie.

[b]Czy ministerstwo skarbu posiada wiedzę, czy Gtech wywiązuje się bez zastrzeżeń z obecnie funkcjonującej umowy?[/b]

Partnerem dla operatora jest Totalizator Sportowy i to jest pytanie do spółki.

[b]Na czym w takim razie polega specjalny nadzór ministerstwa, skoro nie wiecie Państwo jakie są warunki podobnych umów na świecie, a wszystkie decyzje podejmuje Totalizator?[/b]

Proszę pamiętać, że istnieje kodeks spółek handlowych. Określa on co jest przedmiotem decyzji zarządu, a co udziałowca. Możemy działać tylko poprzez zgromadzenie wspólników. Wprawdzie mamy swoich przedstawicieli w Radzie Nadzorczej, ale kodeks wyraźnie mówi, że spółką kieruje zarząd. Tak więc ministerstwo nadzoruje każdy etap tego przetargu, ale nie ingeruje w decyzje zarządu.

[b]Nie obawia się Pan, że po zakończeniu przetargu zacznie się Pan wraz z prezesem Totalizatora tłumaczyć w prokuraturach i sądach z okoliczności przetargu? [/b]

Jest jasna i publicznie znana procedura. Każdy: Komisja Przetargowa, zarząd, rada nadzorcza i Ministerstwo Skarbu Państwa realizują swoje zadania. Maksimum zaangażowania łączymy z transparentnością. Ale od odpowiedzialności uchylać się nie możemy. Taka jest nasza rola.

[b]Służby pilnują tego przetargu?[/b]

Każda instytucja za coś odpowiada i wykonuje swoje zadania. To jest pytanie do właściwych instytucji.

[b]Odczuwa Pan, że atmosfera wokół tego przetargu jest gorąca?[/b]

Nie ma żadnej gorączki. Transparentnie realizujemy ze spółką kolejne etapy procedury.

[b]Czy służby przekazały Panu jakiekolwiek informacje dotyczące podmiotów startujących w przetargu? [/b]

Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie.

[b]Czy śledztwa bądź negatywne informacje dotyczące startujących w przetargu podmiotów wpłyną w jakikolwiek sposób na jego rozstrzygnięcie?[/b]

Mamy bardzo konkretne warunki przetargu. Oferenci zostali zakwalifikowani do kolejnego etapu procesu. Obecnie czekamy na wynik negocjacji prowadzonych przez Totalizator. W przyszłym tygodniu oceniać wyniki negocjacji będą Zarząd i Rada Nadzorcza.

[b]Czy pojawiły się jakiekolwiek sygnały wskazujące, że przy tym przetargu może dochodzić do nieprawidłowości?[/b]

Nie, nie znam takich sygnałów. Wszystko jest upubliczniane w tym procesie i wyjaśniane na bieżąco.

[b]Na jaki okres zostanie podpisana umowa ze zwycięzcą przetargu?[/b]

Na razie nie wiadomo. Pod uwagę wchodzi okres 5, 7 lub 10 lat. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta przez spółkę w zależności od przebiegu przeprowadzonych negocjacji i uzyskanych najkorzystniejszych warunków umowy.

[b]Czy jednak dobrze wiązać się ponownie na 10 lat?[/b]

Decyzja w tej sprawie zależeć będzie tylko od wyboru najkorzystniejszej oferty. Będzie więc mieć tylko charakter biznesowy.

[b]"Rz": Jak wyglądały przygotowania ze strony ministerstwa skarbu i zarządu Totalizatora Sportowego do przetargu na operatora systemu obsługującego gry losowe?[/b]

[b]Adam Leszkiewicz:[/b] Spółka zaczęła przygotowywać się do tego przetargu w ubiegłym roku. W sierpniu powstał zespół, który zajął się opracowaniem wstępnego harmonogramu i kluczowych dokumentów definiujących założenia do przetargu. Przedstawiciele spółki podczas wyjazdów oglądali różne systemy i zapoznawali się z dostępnymi obecnie technologiami pod kątem potrzeb Totalizatora. Także szkolono pracowników, którzy w przyszłości chcieli być zaangażowani w projekt. Ministerstwo Skarbu Państwa włączyło się do przygotowań w styczniu br. Zdecydował o tym minister Aleksander Grad, który uznał, że przetarg powinien zostać objęty specjalnym nadzorem właścicielskim. Na potrzeby tego przetargu wprowadzono specjalną procedurę uwzględniającą także nadzór resortu nad przetargiem. Minister skarbu jako zgromadzenie wspólników akceptuje kolejne jego etapy. Akceptowaliśmy harmonogram przetargu, potem Specyfikacje Istotnych Warunków Zamówienia, a w maju br. dopuszczenie trzech oferentów do negocjacji. Będziemy też akceptować ostateczny kształt umowy. Od strony formalnej wszystko przebiega zgodnie z założeniami. Ciągle oczywiście jest wiele ryzyk. Staramy się je wspólnie z Zarządem Totalizatora i Radą Nadzorczą minimalizować. Obawialiśmy się, np. że nikt nie złoży oferty lub że będą one nieprawidłowe od strony formalnej. Przed spółką teraz najtrudniejszy moment – negocjacje warunków i ostateczna decyzja.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację