Barack Obama i Teksańczyk Austan Goolsbee znają się od kilku lat. Teraz prezydent USA wierzy, że zaufany przyjaciel pozwoli mu rozruszać spowalniającą gospodarkę.
41-letni Goolsbee zastąpił Christinę Romer, która postanowiła wrócić do roli profesora uniwersyteckiego.
Nowy szef doradców prezydenta USA skończył Yale, zrobił doktorat z ekonomii na Massachusetts Institute of Technology. Jego wykładowcami byli nobliści Milton Friedman, George Stiegler i Gary Becker, znani z uznawania wyższości wolnego rynku nad interwencją państwa.
Teraz Goolsbee (mianowany przez Światowe Forum Ekonomiczne w Davos jednym ze 100 światowych liderów jutra, a przez ”Financial Times” określony guru przyszłości) nie ukrywa, że jednym z największych problemów gospodarki amerykańskiej jest stagnacja dochodów klasy średniej i zatrudnionych w przemyśle.
Jest przeciwny podwyższeniu podatków płaconych przez najbogatszych Amerykanów. – To tak, jakby opodatkowywać ludzi za to, że skończyli studia – tłumaczy. Jego zdaniem kłopotem gospodarki USA jest to, że praktycznie nie jest wystawiona na konkurencję. – 18,5 mln pracowników administracji państwowej, mechanicy samochodowi, dentyści i dziesiątki innych profesji nawet nie myślą o zagrożeniach globalizacji – wskazuje.