Kontrowersyjna sprzedaż Energi dla PGE

- Prawdopodobna decyzja ministra skarbu – popierana przez premiera – o sprzedaży Energi koncernowi PGE budzi, i słusznie, wiele kontrowersji - pisze Hubert Janiszewski, ekonomista i członek rad nadzorczych spółek notowanych na GPW

Publikacja: 16.09.2010 02:04

Kontrowersyjna sprzedaż Energi dla PGE

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Red

Po pierwsze doprowadzi to do utworzenia firmy o dominującej (ponad 40-proc.) pozycji na rynku dostaw energii.

Po drugie zmniejszy konkurencję – zamiast obecnie istniejących sześciu działać będzie tylko pięć podmiotów.

Po trzecie wzmocnione PGE może niekorzystnie kształtować ceny dostarczanej energii (ostatnio wzrosły one o ok. 60 proc.), a możliwości konsumentów związane ze zmianą dostawcy będą istotnie ograniczone.

Po czwarte nie przystoi szefowi rządu publicznie dawać do zrozumienia, że jeśli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie wyda zgody na taką transakcję, to zmieni się szefa urzędu! Takie podejście do aplikacji prawa gospodarczego w wydaniu szefa rządu jest porażające i absolutnie nie powinno mieć miejsca.

Realizacji celu tego przejęcia w postaci budowy jednej czy nawet dwóch elektrowni jądrowych mogą dokonać samodzielnie – przy gwarancjach Skarbu Państwa – zarówno PGE, jak i Energa. Przy okazji warto zwrócić uwagę na dramatyczny apel Stowarzyszenia Elektrowni Wiatrowych, skierowany do szefa rządu, wskazujący na forsowanie przez rząd wbrew dyrektywom UE tradycyjnych źródeł dostaw energii zamiast stosowania w szerszym zakresie źródeł alternatywnych.

Decyzja w sprawie PGE i Energi potwierdza tezy tego apelu, iż rząd umacnia zależność naszego kraju od tradycyjnych, w tym atomowych, źródeł dostaw energii, przy okazji stając się zakładnikiem związków zawodowych, szczególnie silnych w energetyce i górnictwie węglowym. Stąd też wyjątkowa wstrzemięźliwość rządu przed szerszą dyskusją na temat zakwestionowanych przez Komisję Europejską warunków wieloletniej umowy z Gazpromem popełnionej przez wicepremiera Waldemara Pawlaka.

Chciałoby się powiedzieć, cytując klasyka, panie premierze, panie ministrze, nie idźcie tą drogą!

[i]Autor jest ekonomistą i członkiem rad nadzorczych spółek notowanych na GPW[/i]

[i]Felietony ekonomiczne w wydaniu online

[link=http://www.rp.pl/ekonomia/felieton]www.rp.pl/ekonomia/felieton[/link][/i]

Po pierwsze doprowadzi to do utworzenia firmy o dominującej (ponad 40-proc.) pozycji na rynku dostaw energii.

Po drugie zmniejszy konkurencję – zamiast obecnie istniejących sześciu działać będzie tylko pięć podmiotów.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację