Dosyć tych podatków

- Nałożenie nowej daniny na banki może negatywnie odbić się na gospodarce – przekonuje Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich

Publikacja: 19.09.2010 21:10

Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich

Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

[b]Trudna sytuacja budżetowa spowodowała, że prawdopodobne jest u nas wprowadzenie podatku bankowego. Czy polskie banki godzą się na wprowadzenie nowej daniny?[/b]

Finanse publiczne Polski, podobnie jak wielu innych krajów znajdują się w niedobrym stanie, dlatego trzeba wypracować program wychodzenia z tej groźnej już sytuacji. W tym programie powinno być aktywne miejsce dla sektora bankowego. Banki realizując zadania gospodarcze, będąc krwioobiegiem gospodarki, mogą w o wiele lepszy sposób przyczynić się do przeciwdziałania trudnościom finansów publicznych. Włączenie instytucji finansowych do finansowania niektórych rządowych programów restrukturyzacyjnych jest najlepszym i najskuteczniejszym sposobem wykorzystania sektora bankowego, znacznie efektywniejszym niż nakładanie nowych podatków. Każdy ewentualny nowy podatek wymaga rzetelnej analizy skutków, nie tylko fiskalnych, ale też ich wpływu na realną gospodarkę.

[b]Jakie rozwiązania są możliwe do zaakceptowania przez sektor bankowy?[/b]

Potencjał ekonomiczny polskiego sektora bankowego w porównaniu z innymi krajami UE jest bardzo niski. Relacja aktywów czy kapitałów własnych banków do PKB jest jedną z najniższych w Europie. Banki powinny zatem szybko wzmacniać swoją siłę kapitałową. Kryzys finansowy na świecie pokazał też, że szybkie zwiększenie kapitałów własnych jest niezbędne, tak aby dalej poprawiać bezpieczeństwo lokat. U nas wypracowane zyski banków są podstawowym źródłem wzrostu funduszy. W ostatnich latach do 90 proc. wypracowanego zysku polskie banki przeznaczały na podnoszenie funduszy własnych, co zwiększało możliwość finansowania gospodarki. Istotne ograniczenie zysków poprzez nałożenie nowego podatku będzie skutkować zwiększeniem opłat dla klientów, a w konsekwencji także ograniczeniem dostępności np. do kredytu bankowego. Ważny jest także aspekt poczucia sprawiedliwości. Polski sektor bankowy w czasie ostatniego kryzysu finansowego nie sięgnął nawet po złotówkę pomocy publicznej. W krajach, w których na ratowanie banków przeznaczono 500, czy nawet 700 mld euro, proponowane obciążenia z tytułu podatku od banków nie przekraczają 2 mld euro, a w Polsce, gdzie do systemu bankowego nie dopłacono nawet złotówki, miałoby to być kilka miliardów złotych?!. Sektor bankowy przynosi budżetowi pokaźną część wpływów z podatku dochodowego. Wysoka efektywna stopa opodatkowania banków w Polsce wynika m.in. na skutek niezaliczenia do kosztu uzyskania przychodu znacznej części rezerw celowych. Dodatkowo sektor bankowy odprowadza ponad 1 mld zł podatku VAT rocznie. Polskie banki odprowadziły też wielomiliardowe kwoty do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Przejęły też główną część kosztów utrzymywania Komisji Nadzoru Finansowego. W latach 2004-2008 zgromadziły 1 mld zł na Funduszu Poręczeń Unijnych, który zasilił w 2009roku kapitały BGK W efekcie polski sektor bankowy jest jednym z najbardziej obciążonych podatkowo w Europie.

[b]Ile rocznie banki przeznaczają na BFG?[/b]

W ostatnich dwóch latach nastąpił blisko 4-krotny wzrost tej kwoty i w 2009 r. banki wpłaciły ponad 300 mln zł. Jednak wobec podwyższenia poziomu ochrony depozytów, w tym zwłaszcza podniesienia kwoty gwarancji oraz objęcia nimi także depozytów dużych przedsiębiorstw okazuje się, że wielkość środków zgromadzonych w BFG jest niewystarczająca i w kolejnych latach fundusz będzie musiał być intensywnie dokapitalizowany. To nie oznacza nic innego jak dodatkowe obciążenie banków. W kolejnych kilku latach będzie przeznaczana na ten cel kwota rzędu – 300 mln zł rocznie.

[b]W Europie wprowadzanych jest kilka różnych modeli opodatkowania banków, od węgierskiego, czyli prostego obciążenia całości aktywów do mechanizmu wprowadzonego w Wielkiej Brytanii, który opodatkowuje głównie najbardziej ryzykowną część działalności. Który z tych mechanizmów byłby najłatwiejszy do zaakceptowania w Polsce?[/b]

Rozwiązanie węgierskie ma charakter czysto fiskalny. Taki model jest nie do przyjęcia w Polsce i był powszechnie krytykowany w Europie. Nie jesteśmy krajem, który znalazł się w tak dramatycznej sytuacji jak Węgry czy Grecja, żeby trzeba było wprowadzać tak toporne- ratunkowe rozwiązanie dla budżetu państwa. To rozwiązanie daje wprawdzie na początku szybki zastrzyk środków do budżetu, ale w konsekwencji mocno obciąża finansowo klientów banków, obniża konkurencyjność banków krajowych oraz powoduje zmniejszenie aktywności kredytowej. W efekcie może to wywołać poważne kłopoty w niektórych instytucjach. Szereg banków poniesie straty, które mogą doprowadzić do poważniejszych problemów. W Niemczech, Francji oraz w Wielkiej Brytanii podatek bankowy nie służy zwiększeniu dochodów budżetowych ale ma służyć stabilizacji sektora finansowego i zniechęcaniu banków do ryzykownych działań. W Niemczech dochody z tego obciążenia będą zasilać system gwarantowania depozytów. W Polsce, te dodatkowe obciążenia banków służące zwiększeniu stabilności działania sektora i wzmocnieniu ochrony depozytów będą realizowane jako zwiększone wpłaty banków do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Także wpłaty na stworzony prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości fundusz likwidacyjny banków (prace nad jego powołaniem trwają w UE) będzie służyć podniesieniu bezpieczeństwu rynku finansowego. Jestem zatem przekonany, że z ewentualnym wprowadzeniem podatku bankowego w Polsce powinniśmy poczekać do chwili podjęcia wspólnej decyzji w tej sprawie w UE.

[b]W Polsce bardziej prawdopodobne są uznawane za bardziej rozsądne rozwiązania zbliżone do brytyjskich, a więc służące budżetowi....[/b]

Liczymy na konsekwentną powściągliwość i roztropność w tym względzie. Ponieważ jednak ważne ugrupowania parlamentarne składają propozycje uzyskania kilkumiliardowych wpływów budżetowych z tego źródła, to konieczne jest wykazanie dotkliwych skutków wprowadzenia takiego obciążenia dla całej gospodarki. Wszyscy wiemy, że w kolejnych latach finansowanie projektów rozwojowych przez budżet nie będzie mogło rosnąć. W tej sytuacji ograniczanie i tak wątłych możliwości kredytowych banków byłoby błędem.

[b]A byłby do zaakceptowania podatek, który byłby wyliczany od pasywów pozyskiwanych z rynku międzybankowego oraz od spółek matek?[/b]

Propozycja premiera, by pójść ścieżką brytyjską, czyli opodatkować tę część pasywów, które nie są objęte gwarancjami BFG i po pomniejszeniu o kapitały własne i niektóre pozycje i przeznaczeniem tych środków na zasilenie finansowe BFG zasługują na uwagę. Jednocześnie należałoby jednak dokonać modyfikacji tzw. podatku Belki, tak aby wyłączyć z opodatkowania długoterminowe oszczędności. Takie podejście służyłoby poprawie stabilności rynków finansowych i pozwoliłoby na zwiększenie długoterminowego kredytowania w walucie polskiej. To byłaby wówczas spójna koncepcja: sprzyjałaby ona wzrostowi bezpieczeństwa i zwiększeniu potencjału finansowania gospodarki a w konsekwencji generowałaby dodatkowe dochody budżetowe.

[b]Wspominał pan, że w ostatnim czasie polskie banki większość zysków przeznaczały na podniesienie kapitałów. Czy taka polityka powinna być kontynuowana w odniesieniu do zysków wypracowanych w 2010 r.?[/b]

Tak, myślę, że w procesie tworzenia buforu bezpieczeństwa oraz w poszukiwaniu możliwości rozwoju i prowadzenia akcji kredytowej taka będzie polityka banków. Jednak każdy będzie o tym decydował samodzielnie. Budowanie funduszy własnych na absurdalnie wysokim poziomie nie jest potrzebne i obniża rentowność, a trzeba pamiętać, że inwestorzy, w tym OFE, oczekują satysfakcjonujących i stabilnych dochodów za zainwestowanie środków w akcje banków.

[b]Trudna sytuacja budżetowa spowodowała, że prawdopodobne jest u nas wprowadzenie podatku bankowego. Czy polskie banki godzą się na wprowadzenie nowej daniny?[/b]

Finanse publiczne Polski, podobnie jak wielu innych krajów znajdują się w niedobrym stanie, dlatego trzeba wypracować program wychodzenia z tej groźnej już sytuacji. W tym programie powinno być aktywne miejsce dla sektora bankowego. Banki realizując zadania gospodarcze, będąc krwioobiegiem gospodarki, mogą w o wiele lepszy sposób przyczynić się do przeciwdziałania trudnościom finansów publicznych. Włączenie instytucji finansowych do finansowania niektórych rządowych programów restrukturyzacyjnych jest najlepszym i najskuteczniejszym sposobem wykorzystania sektora bankowego, znacznie efektywniejszym niż nakładanie nowych podatków. Każdy ewentualny nowy podatek wymaga rzetelnej analizy skutków, nie tylko fiskalnych, ale też ich wpływu na realną gospodarkę.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację