[b]"Rz:"[/b] Po odwołaniu prezesa koordynuje pan pracę największej spółki górniczej w UE. Czy po zmianach w zarządzie istnieje ryzyko zakłócenia jej funkcjonowania?
[b]Jacek Korski:[/b] Nie. Pracujemy normalnie, w sześcioosobowym zarządzie. Zresztą jest tak od trzech miesięcy, bo prezes był w szpitalu, więc sam fakt jego odwołania nie zakłóci działania firmy.
[b]A czy może mieć to wpływ na opóźnienia ważnych planów Kompanii? Myślę o sprzedaży kopalni Silesia czy np. przekazaniu kopalni Bolesław Śmiały do Tauronu.[/b]
Nie przewidujemy żadnych opóźnień. Jeżeli by jakiekolwiek wystąpiły, to tylko z powodów proceduralnych. Miałem spotkanie w Tauronie, obie strony podtrzymały deklarację dalszej realizacji wspólnego projektu. W piątek natomiast mam robocze spotkanie z Przedsiębiorstwem Górniczym Silesia, które wraz z czeskim EPH kupuje tę kopalnię. Spotkanie ma na celu ustalenie przekazania dokumentów czy spraw inwentaryzacji. Spodziewam się, że umowę sprzedaży zakładu podpiszemy około połowy października. Wstrzymuje nas już tylko biurokracja, bo wola współpracy obu stron jest bardzo duża.
[b]Czy to, co w tej chwili dzieje się w Kompanii Węglowej, może mieć wpływ na wasze relacje z klientami z branży energetycznej? [/b]