W interesach najważniejsza jest kompetencja, więc niech każdy zostanie przy tym, na czym zna się najlepiej. Ale powtarzam: na pewno jest teraz czas, by rozejrzeć się w regionie i odegrać rolę, w której wcześniej się nie widzieliśmy ani nas nie obsadzano. Nie myślmy jedynie o polonizowaniu banków. Myślmy o polonizowaniu Europy.
Na razie przed Polską raczej rok spowolnienia gospodarczego, może nawet kryzysu
Kryzysu? Byłem święcie przekonany, że Polska jest jednym z bardzo nielicznych, europejskich krajów, które dobrze radzą sobie z kryzysem. Liczby mówią przecież same za siebie - gospodarka nieźle się rozwija i podobnie będzie w tym roku. Ponadto Polska ma stabilny i aktywny rząd oraz miliony dynamicznych przedsiębiorców. To wręcz idealne warunki, żeby mierzyć się z wyzwaniami w kraju, Unii Europejskiej czy strefie euro. A co do kryzysu, pamiętajmy, że to, co dla jednych jest przekleństwem, dla innych może być wielką szansą. Wierzę, że Polska ma potencjał i pomysł, żeby swoją szansę wykorzystać. Polscy przedsiębiorcy zresztą podobnie. Aktywność Kulczyk Investments może być tego dobrym przykładem, stąd inwestycje w Afryce czy nawet Afganistanie. I od razu uprzedzę panów kolejne pytanie - to jasne, że wiąże się to z większym ryzykiem, ale czy naprawdę większym niż inwestycje w akcje greckiego banku czy hiszpańskiej firmy budowlanej?
W Nigerii kupił pan złoża ropy od Shella. Czy to właśnie dlatego, że ten koncern uznał wcześniej inwestycję za niebezpieczną? Lubi pan inwestycje o wysokim ryzyku?
Nie, to nie takie proste. Nigeria od dawna sygnalizowała, że zmieni politykę zarządzania koncesjami i surowcami. Celem było stworzenie modelu, który w końcu pozwoliłby temu bardzo dynamicznie rozwijającemu się krajowi być beneficjentem własnych bogactw naturalnych. Powstał więc m.in. rządowy fundusz, który ma chronić i inwestować zyski z ropy naftowej. Pieniądze z niego będą przeznaczone na rozwój infrastruktury i technologii. A mówimy o jednych z największych na świecie udokumentowanych złóż tego surowca. Tamtejsze zasoby szacuje się naokoło40 mld baryłek, czyli więcej niż w przypadku Brazylii czy Kataru. Nigeria jest obecnie12. światowym producentem i ósmym eksporterem ropy. Ponadto największym producentem w Afryce - ponad2,2 mln baryłek dziennie. Po naszych wielu spotkaniach mam wrażenie, że nigeryjskiemu prezydentowi bliższa jest współpraca z przedsiębiorcami, a nie korporacjami.
Ale Afryka nie jest stabilnym kontynentem, a w Nigerii coraz częściej dochodzi do zamachów terrorystycznych. Pytanie – po co? Nie ma pan dość pieniędzy?