Rok 2012 był rokiem wielkich debat na temat wyzwań i regulacji sektora energetycznego prowadzonych na różnych konferencjach i forach. Brali w nich udział przedstawiciele rządu, parlamentarzyści, przedstawiciele firm energetycznych i eksperci.
Jedna z takich ostatnich konferencji to „Nowe źródła energii – jaka energia dla Polski?" – konferencja, która odbyła się w grudniu w Pałacu Prezydenckim z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Polską energetykę czeka kontynuacja procesu prywatyzacji wybranych spółek energetycznych, dalsza liberalizacja rynków energii elektrycznej i gazu, kontynuacja programu nuklearnego, stworzenie optymalnych warunków dla poszukiwań gazu łupkowego, finalizacji budowy terminalu LNG, budowa nowych mocy w energetyce konwencjonalnej i odnawialnej itp. Każdy z powyższych procesów ma ogromne znaczenie, a przedstawiona lista ma jedynie charakter przykładowy – istotnych dla polskiej energetyki przedsięwzięć jest znacznie więcej.
Realizacja wielu projektów będzie zależała od dalszych badań i analiz, dyskusji politycznych i korporacyjnych. Nie bez znaczenia jest fakt, że pomyślne przeprowadzenie większości z wymienionych projektów będzie wymagało olbrzymich środków finansowych liczonych w miliardach złotych.
Jednym z istotnych elementów wpływających na koszty inwestycji w sektorze energetycznym jest ocena ryzyka regulacyjnego. Jest ono postrzegane obecnie w Polsce jako wysokie. Na kształt regulacji unijnych (kluczowych np. w odniesieniu do handlu emisjami, rynków energii elektrycznej i gazu czy też poszukiwań gazu łupkowego) wpływ mamy ograniczony. Jednocześnie, nie mogąc istotnie ograniczyć ryzyk regulacyjnych płynących z Brukseli, ryzyka te jeszcze w Polsce zwielokrotniamy. Wiąże się to m.in. z istotnymi opóźnieniami implementowania dyrektyw kluczowych dla rynku energii elektrycznej i gazu. Dyskusja nad „trójpakiem energetycznym" trwa od dłuższego czasu i nie wiadomo, kiedy projekty ustaw trafią do Sejmu.