Reklama

Prawo do dymka

Ponieważ nigdy nie paliłem papierosów, nie zamierzam palić i nie mam zawodowo nic wspólnego z branżą tytoniową mogę bez obaw wyrazić opinię, że pomysły Brukseli na kolejne ograniczenia narzucane producentom papierosów na kilometry trącą hipokryzją.

Publikacja: 24.06.2013 12:15

Prawo do dymka

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompala Waldemar Kompala

Z całej wojny z tytoniem rozumiem zakaz palenia w pomieszczeniach zamkniętych i wygonienie palaczy do małych, śmierdzących enklaw. To, że oni chcą palić, nie znaczy, że ja też muszę. Ale daję im prawo do pełnej wolności, skoro już nie ograniczają mojej.

Przemysł tytoniowy jest dzisiaj dobrym chłopcem do bicia, bo z jednej strony palenie jest niemodne, ale z drugiej bardzo wiele osób wciąż jeszcze pali, więc "problem" jest fajny i duży, a nie mały i niszowy.

Rządzą tym rynkiem globalne koncerny - niemodne, że proszę siadać! - a z akcyzy rządy państwa ciągną bardzo poważne opłaty. No więc spisek jest oczywisty. Trudno znaleźć lepsze pole do popisu dla bojowników, którzy na całym świecie - a szczególnie w naszej kochanej Starej Europie - wiedzą najlepiej, co jest dobre, słuszne, etyczne i zdrowe. I z trudem przyjmują do wiadomości odmienne opinie.

Tacy zawsze podnoszą mi to poziom ciśnienia. Niby wszyscy wyznajemy demokrację opartą na prawie do wolnego wyboru i wierze, że ludzie temu temu wyborowi podołają. Trudniej już części z nas uznać efekty wolnego wyboru, zasadę odpowiedzialności dorosłego człowieka za swoje czyny, jeżeli to się kłóci z modnym dogmatem. Niepełnoletnich możemy trzymać z dala od tytoniu, zakazać sprzedawania im papierosów, czy może nawet karać za palenie (choć to raczej rodzice), ale - doprawdy! - dorosłym moglibyśmy przyznać prawo do dziurawienia sobie płuc, skoro mają taką fantazję.

A jeżeli już im to prawo przyznamy, to konsekwetnie moglibyśmy sobie darować bezustanne przypominanie, co dym robi z ich płucami. Jeżeli tak, to może na etykietach butelek przypominajmy także, co alkohol robi z mózgiem i wątrobą pijącego. Nie lubię tych, którzy wszystko ode mnie wiedzą lepiej

Reklama
Reklama

- Nic nie poradzę, że możesz palić (choć to absurd, że ci wolno!), ale wiedz - i co dnia ci to będę powtarzał! - że jesteś głupi, zły i śmierdzisz! Będziesz palił śmierdzące papierosy w śmierdzących tytoniem klatkach! I dobrze ci tak - mówią. Nie lubię takich. W całej dyskusji o przemyśle tytoniowym najgłośniej wybrzmiewają mi te pełne nienawiści inwektywy, zagłuszając wszystkie inne wątki na temat obłudy rządów i koncernów tytoniowych.

Opinie Ekonomiczne
Prof. Sławiński: Banki centralne to nie GOPR ratujący instytucje, które za nic mają ryzyko systemowe
Opinie Ekonomiczne
Prof. Kołodko: Polak potrafi
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Europa staje się najbezpieczniejszym cmentarzem innowacji
Opinie Ekonomiczne
Nowa geografia kapitału: jak 2025 r. przetasował rynki akcji i dług?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Druga Japonia i inne zasadzki statystyki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama