Jak tłumaczy szef Samaru, ten wzrost sprzedaży to w znacznej mierze zasługa reeksportu aut, które zanim wyjadą za granicę są czasowo rejestrowane w Polsce. Niski kurs złotego powoduje, że naszym zachodnim sąsiadom bardziej opłaca się kupować samochody w naszych salonach niż u siebie.
Niemcy to największy rynek samochodowy w Europie. Ostatnio, podobnie jak w innych krajach Starego Kontynentu, też zachowywał się słabo. Ale najwyraźniej oznaki ożywienia gospodarczego skłoniły naszych sąsiadów do śmielszych zakupów, również w naszych salonach. Mają do tego powody – jak wynika ze statystyk, średnia wieku niemieckich aut zbliżą się do 9 lat i jest najwyższa w historii.
Konsekwencją wymiany starych aut na nowe przez naszych zachodnich sąsiadów będzie to, że ich używane pojazdy niedługo pojawią się w Polsce. Niemcy to główny kierunek importu samochodów używanych do naszego kraju. W dodatku sprowadzane stamtąd wozy są coraz starsze. Z danych za I półrocze 2013 r. wynika, że aż 49,1 proc. sprowadzonych stamtąd aut było starszych niż 10 lat. Jeszcze 2 lata temu, ten odsetek wynosił 47,6 proc.
Mamy więc do czynienia z paradoksalną sytuacją: efektem coraz większej liczy rejestracji nowych aut w Polsce będzie wzrost średniego wieku samochodów jeżdżących po naszych drogach. No i jak tu wierzyć statystykom...