Tajwański producent smartfonów HTC wykupił firmę wzorniczą One & One z San Francisco. Rozpoczyna się wojna pomiędzy Apple'em a Samsungiem na iPhone'y i najnowszej generacji urządzenia mobilne noszone na ręku jak zegarki. Najważniejszym orężem będzie w niej wzornictwo, które przebojem weszło na rynek urządzeń mobilnych.
Chodzi o segmentację olbrzymiego rynku i wykreowanie kategorii lux, wyraźnie odróżniającej się od produktów masowych konkurujących ceną, ale zarazem dostępnej dla olbrzymich rzesz klientów na całym świecie. Produkty tej kategorii są odpowiednio wyżej wycenione, co stwarza szanse na realizację znacznie atrakcyjniejszych marż, podobnie jak ubrania, akcesoria i kosmetyki marki Burberry.
Urządzenia mobilne stają się symbolem statusu, tak jak ubrania, samochody czy zegarki. Skrajnym przejawem takiej strategii są złote i platynowe telefony wysadzane diamentami chętnie nabywane przez rosyjskich, arabskich czy chińskich bogaczy. Wiadomo, że da się ich sprzedać równie mało jak superluksusowych zegarków. Jeżeli jednak uświadomimy sobie, że w 2013 roku można oczekiwać w skali globalnej sprzedaży ponad miliarda smartfonów, to w kategorii lux może się ich znaleźć paręset milionów, a to oznacza, że do zarobienia są olbrzymie pieniądze.
Kariera Apple'a w gruncie rzeczy także opierała się w ogromnej mierze na wzornictwie. Wszystko zaczęło się przecież od nadgryzionego jabłka i zaokrąglonych kształtów. Potem pojawiły się sklepy Apple'a ozdabiane sieneńskim piaskowcem, „bary geniuszy" i inne wzornicze ekstrawagancje. Inni, jak HTC czy Samsung, próbują naśladować tę drogę, budując coraz bardziej wyszukane konfiguracje dostępnego luksusu.
Nie jest to łatwa droga i wymaga najwyższej klasy umiejętności zarządzania. Chodzi po pierwsze o to, by rygorystycznie przestrzegać wzorniczej symboliki produktów poszczególnych klas cenowych i kategorii prestiżu. Klasycznym i kosztownym błędem w tej dziedzinie była sprzedaż licencji na słynną kratkę Burberry producentowi czapek bejsbolówek. Po drugie, niezbędna jest harmonizacja i zapewnienie stałej współpracy technologii i inżynierskiego projektowania – z jednej strony – i wzornictwa, marketingu i sprzedaży – z drugiej. Niedoścignionym jak dotąd mistrzem takiej obsesyjnie wymuszonej harmonizacji był Steve Jobs.