Niedawno minister sportu i turystyki ogłosiła, że w 2012 roku do Polski przyjechało 14,8 miliona zagranicznych turystów, czyli o 1,3 miliona więcej niż rok wcześniej. POT promuje intensywnie Polskę od 2010 roku, czy to znaczy, że są już tego efekty? A może to kwestia samego Euro 2012?
Tej wielkości i tej rangi impreza sportowa odbyła się w Polsce pierwszy raz. Kiedy pytaliśmy w innych krajach, które takie imprezy miały już za sobą, kiedy można liczyć na efekt w postaci zwiększonego ruch turystycznego, mówiono nam, że po dwóch, trzech latach. Ale pamiętajmy, że Polska startowała z innej pozycji, niż tamte kraje, jeżeli chodzi o rozpoznawalność w Europie. Zainteresowanie Polską i wiedza o niej są o wiele mniejsze niż wiedza o Niemczech, Szwajcarii, Włochach czy Francji.
Dlatego sądzę, że ten rekordowy wynik w znaczącej mierze jest efektem Euro, ale nie tylko. Na pewno złożyło się na to kilka czynników. Rok 2012 był efektem działań podjętych kilka lat wcześniej.
Co to za działania?
Wymieniłbym trzy najbardziej znaczące. Wielka kampania z okazji Roku Chopinowskiego w 2010 roku i rejs żaglowca Fryderyk Chopin, który zwijał do 20 portów w Europie. Później duża kampania reklamowa Polski i Euro 2012 prowadzona przez POT we Francji, Wielkiej Brytanii i Niemczech.