Rz: W połowie roku została obniżona stawka interchange do 0,5 proc. Czy widać już efekty tej decyzji i rośnie liczba akceptantów?
Adam Tochmański: Jeszcze dwa–trzy lata temu opłata interchange wynosiła 1,5–1,6 proc., a od 2013 roku 1,2–1,3 proc. i była to jedna z najwyższych stawek w Europie, stanowiąc ważną barierę dla akceptacji kart płatniczych. Dlatego jej obniżenie powinno przynieść efekty w postaci nowych akceptantów – częściowo już je widać. Część agentów rozliczeniowych zaczęła podpisywać umowy z nowymi akceptantami jeszcze przed formalnym wejściem w życie nowych stawek, co już w II kwartale przełożyło się na wzrost liczby akceptantów ze 142 tys. do 147 tys. i liczby punktów handlowo-usługowych o 13,7 proc., do 279,2 tys. Również niedawno zebrane dane za III kwartał pokazują dalszy wzrost sieci akceptacji, gdyż na koniec września liczba akceptantów wzrosła do 154 tys., a liczba punktów handlowo-usługowych do 290 tys. Bardzo wysoko, bo odpowiednio o 13 proc. oraz 9 proc., wzrosła również w III kwartale liczba i wartość płatności kartowych. To są pozytywne efekty, ale do pełnej oceny skutków obniżenia opłaty potrzebne są jednak dwa pełne kwartały, więc musimy poczekać na to jeszcze kilka miesięcy.