Magiczne 24 lata

Mój felieton powinien dotyczyć głównie kwestii ekonomicznych, ale akurat w tym tygodniu trudno się nie odnieść do problemów społecznych i politycznych. Zwłaszcza że koniec końców i tak wszystko od gospodarki się zaczyna i na gospodarce kończy.

Publikacja: 28.05.2015 21:00

Witold M. Orłowski, główny ekonomista PwC w Polsce.

Witold M. Orłowski, główny ekonomista PwC w Polsce.

Foto: Fotorzepa/Radek Pasterski

Niemal dwa miesiące temu pisałem, że w zakresie polityki gospodarczej obaj główni kandydaci w wyborach prezydenckich nie tyle zgłaszają konkretne rozwiązania, co raczej składają ogólną, ideową deklarację. Bronisław Komorowski chciał zmobilizować tę część Polaków, którzy uważają, że 25 lat transformacji i integracji europejskiej było wielkim sukcesem naszego kraju. Z kolei Andrzej Duda zabiegał o głosy wszystkich tych, którzy z całości lub części zmian nie są zadowoleni, widząc więcej stron ciemnych od jasnych – a nawet jeśli nie chcą zawrócić czasu, to przynajmniej domagają się gruntownych korekt dotychczasowych kierunków rozwoju kraju. Od takiego właśnie plebiscytu miały zależeć wyniki wyborów.

Niepotrzebnie zapuszczałem się na pole, na którym nie mam kompetencji. Jestem ekonomistą, a nie socjologiem – więc nie przewidziałem, że znaczna część społeczeństwa zachowa się inaczej i nie wybierze żadnej z tych ideowych opcji (na moje usprawiedliwienie nie przewidzieli tego i socjologowie).

Chodzi o ludzi młodych, których dyskusja o sukcesie lub porażce transformacji gospodarczej nic a nic nie obchodzi. Są sfrustrowani sytuacją w kraju, bezrobociem i niskimi płacami (argument o ile te płace wzrosły przez dwie dekady, nie ma dla nich znaczenia). A w znacznym stopniu są zapewne sfrustrowani i tym, że w ich mniemaniu wszystkie co lepsze stanowiska w polityce i gospodarce zajmuje wygodnie żyjąca stara generacja, im każąc harować na śmieciowych umowach.

Stąd właśnie generacyjny bunt, który najpierw kazał młodym ludziom zagłosować na Pawła Kukiza, a potem większości poprzeć Andrzeja Dudę – bo zapewne to właśnie Bronisław Komorowski jawił im się jako doskonały przykład owych „starych", którzy okupują co lepsze posady.

Tego typu zjawisko występować może wtedy, kiedy w którymś momencie zamiast ciągłej, naturalnej zmiany na stanowiskach prezesów, dyrektorów i ministrów mamy do czynienia z jednorazową, powszechną wymianą. Tak właśnie się stało w Europie Zachodniej po wojnie i wyzwoleniu. I nic dziwnego, że w drugiej połowie lat 60. wśród młodzieży narastała frustracja, a w roku 1968 doszło do otwartego generacyjnego buntu. Bo młodzieży nie interesowały już wojenne i powojenne zasługi de Gaulle'a czy Erhardta. Chcieli zmiany systemu, który uważali za skostniały i opanowany przez „starych".

W Polsce najważniejsze pozycje w biznesie i polityce zajmuje generacja, która zdobyła je po wielkim przełomie roku 1990. I teraz uwaga! Od wielkiej zmiany rządzących zachodnią Europą w latach 1944–1945 do buntu młodzieży w roku 1968 minęły 24 lata. I prawie tyle samo lat minęło od roku 1990. Niezależnie od tego, jak poszła transformacja – pewnie czas na wymianę elit. I w polityce, i w biznesie.

Witold M. Orłowski pro­fesor Po­li­tech­ni­ki War­szawskiej i głów­ny do­rad­ca eko­no­micz­ny PwC Pol­ska

Niemal dwa miesiące temu pisałem, że w zakresie polityki gospodarczej obaj główni kandydaci w wyborach prezydenckich nie tyle zgłaszają konkretne rozwiązania, co raczej składają ogólną, ideową deklarację. Bronisław Komorowski chciał zmobilizować tę część Polaków, którzy uważają, że 25 lat transformacji i integracji europejskiej było wielkim sukcesem naszego kraju. Z kolei Andrzej Duda zabiegał o głosy wszystkich tych, którzy z całości lub części zmian nie są zadowoleni, widząc więcej stron ciemnych od jasnych – a nawet jeśli nie chcą zawrócić czasu, to przynajmniej domagają się gruntownych korekt dotychczasowych kierunków rozwoju kraju. Od takiego właśnie plebiscytu miały zależeć wyniki wyborów.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację