Banki centralne mistrzami gry

Przez wiele miesięcy tłumaczono kiepską koniunkturę na rynkach wschodzących tym, że Fed przymierza się do pierwszej od zamierzchłych, przedkryzysowych czasów podwyżki stóp procentowych.

Aktualizacja: 25.08.2015 22:17 Publikacja: 25.08.2015 22:00

Hubert Kozieł

Hubert Kozieł

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Gdy inwestorzy pogodzili się z tą perspektywą – uznając podwyżkę stóp za dowód na siłę amerykańskiej gospodarki – doszło na giełdach do takiej panicznej wyprzedaży, że Fed może podwyżkę stóp przesunąć o kilka miesięcy.

Impulsem do rynkowego wstrząsu było to, że Ludowy Bank Chin nagle zdewaluował juana, co zostało uznane za dowód na to, że chińska gospodarka ma się bardzo źle i może wciągnąć resztę świata w kryzys. Gdy jednak we wtorek Ludowy Bank Chin nagle obciął stopy procentowe, rynek nie przyjął tego jako potwierdzenia wielkiego kryzysu w Państwie Środka, ale jako dowód na to, że kryzys w Chinach nie musi się okazać wcale taki ostry, bo przecież władze są nadal gotowe silnie stymulować gospodarkę.

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego