Hutnictwo wciąż niestabilne

Sytuacja w branży stalowej potwierdza tezę, że po ostatnim kryzysie światowa gospodarka jeszcze długo pogrążona będzie w stanie permanentnej niepewności.

Publikacja: 13.09.2015 21:00

Andrzej Michalski-Stępkowski

Andrzej Michalski-Stępkowski

Foto: materiały prasowe

Z jednej strony pojawiają się pozytywne sygnały wskazujące na to, że koniunktura w hutnictwie powinna się poprawiać (m.in. wzrost gospodarczy, inwestycje infrastrukturalne, zwiększony popyt na stal), z drugiej jednak dostrzegalne są niebezpieczne zjawiska, np. coraz większa nadprodukcja w Chinach, zaostrzająca się konkurencja globalna czy spadające ceny stali.

Problemy nie zniknęły

W 2014 r. światowa produkcja stali wzrosła, rok do roku, o 1,2 proc., do 1,66 mld ton. Niestety dość wyraźnie obniżył się jednak stopień wykorzystania mocy wytwórczych – jego średni poziom sięgnął 76,7 proc. (78,4 proc. w 2013 r.). Oznacza to, że niemal jedna czwarta globalnych zdolności produkcyjnych hut była w 2014 r. niewykorzystywana. Po siedmiu miesiącach tego roku było jeszcze gorzej. Wartość kluczowego dla branży wskaźnika spadła poniżej 70 proc.

To obciąża wyniki poszczególnych firm. Dla przykładu ArcelorMittal – największy koncern hutniczy na świecie – w 2014 r. zanotował kolejną wyraźną stratę netto. Sięgnęła ona 1,1 mld dol. Po ostatnim półroczu strata wyniosła 549 mln dol.

Co ciekawe, wyraźna nadwyżka zdolności produkcyjnych nie zniechęca firm do podejmowania kolejnych inwestycji. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy nie brakowało przykładów potwierdzających ten trend.

Na szczególną uwagę zasługują nakłady na rozwój czynione przez firmy zlokalizowane w regionach, które do tej pory w światowym hutnictwie nie odgrywały kluczowej roli. Dla przykładu, koncern United Iron & Steel rozpoczyna budowę nowego zakładu produkującego stal ocynkowaną. Szacuje się, że inwestycja w Abu Zabi pochłonie ok. 245 mln euro. Spółka podała, że nowa huta będzie wytwarzać do 250 tys. ton stali rocznie, głównie dla klientów z Bliskiego Wschodu, Europy i Afryki. Budowa ma się zakończyć we wrześniu 2016 r.

Przedsięwzięcie o jeszcze większych rozmiarach planuje koncern POSCO. Należąca do niego spółka Daewoo International wybuduje hutę w Turkmenistanie. Przedsięwzięcie pochłonie ok. 1 mld dol. Roczne moce produkcyjne huty wyniosą 1 mln ton.

O tym, że branża nie może wydobyć się ze stagnacji, świadczą też prognozy przygotowane przez Światowe Stowarzyszenie Stali (World Steel Association). Wynika z nich, że w 2015 r. zużycie jawne sięgnie 1544 mln ton i będzie to ledwie o 0,5 proc. więcej niż w 2014 r. W przyszłym roku natomiast wzrost wyniesie 1,4 proc., do 1565 mln ton.

Eksperci WSA wskazują, że z jednej strony widać coraz wyraźniejsze oznaki poprawy koniunktury w rozwiniętych regionach świata (np. UE). Z drugiej jednak negatywny wpływ na popyt ma sytuacja w gospodarce chińskiej. Kraj ten ogranicza konsumpcję stali. W ciągu dwóch najbliższych lat nic pod tym względem się nie zmieni. Oznacza to, że producenci z Państwa Środka będą chcieli zwiększyć eksport, co z pewnością zaostrzy rywalizację cenową.

Polska pozytywnie zaskakuje

Sytuacja w rodzimym hutnictwie jest zdecydowanie korzystniejsza niż w innych krajach europejskich. W 2014 r. zużycie jawne stali sięgnęło w Polsce 12,2 mln ton, co oznacza wzrost o 17 proc., rok do roku. Huty mają powody do zadowolenia. W lipcu tego roku wytopiły one 860 tys. ton stali, czyli niemal o jedną piątą więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Po siedmiu miesiącach 2015 r. produkcja w Polsce sięgnęła 5,8 mln ton (skok o 16,9 proc.). Wśród znaczących wytwórców stali na świecie nie ma innego kraju, który mógłby poszczycić się podobną dynamiką.

Korzystna koniunktura zachęca przedsiębiorstwa z branży do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Na początku lipca 2015 r. koncern ArcelorMittal ogłosił, że przeznaczy ponad 500 mln zł na inwestycje w Krakowie, w tym remont wielkiego pieca nr 5. Cały projekt obejmuje jeszcze modernizację konwertora tlenowego nr 3. Ponadto zwiększą się moce produkcyjne walcowni gorącej o 0,9 mln ton rocznie oraz moce w zakresie ocynkowania o prawie 0,4 mln ton rocznie.

Prezes ArcelorMittal Poland Sanjay Samaddar mówił, że celem jest zaspokojenie rosnących potrzeb klientów w tym regionie, stąd decyzja o zwiększeniu zdolności produkcyjnych części przetwórczej krakowskiego oddziału. Podkreślił również znaczenie ostatnich deklaracji rządu, które uznają znaczenie przemysłu stalowego dla polskiej gospodarki.

Na rozwój stawiają także firmy handlowe. Na początku sierpnia 2015 r. ThyssenKrupp Energostal, lider rodzimego rynku dystrybucji i przetwórstwa stali, uruchomił budowę centrum logistycznego w Nowych Marzach. Obiekt powstanie na 10 ha gruntu i ma zostać oddany do użytku w połowie 2016 r. Intensywnie rozwijają się też inne firmy z branży, co szczególnie widoczne jest w sektorze konstrukcji stalowych.

Należy się spodziewać, że opisane powyżej pozytywne tendencje dotyczące polskiego rynku hutniczego będą się umacniały. Stanie się tak m.in. dlatego, że już w 2016 r. na dobre powinna ruszyć realizacja dużych inwestycji infrastrukturalnych finansowanych z budżetu UE. Jeżeli do tego dodać rosnącą liczbę inwestycji przemysłowych oraz spory ruch na rynku mieszkaniowym, to jasne jest, że popyt na stal w Polsce w kolejnych latach wyraźnie wzrośnie.

Autor jest ekspertem branży stalowej i metalowej

Z jednej strony pojawiają się pozytywne sygnały wskazujące na to, że koniunktura w hutnictwie powinna się poprawiać (m.in. wzrost gospodarczy, inwestycje infrastrukturalne, zwiększony popyt na stal), z drugiej jednak dostrzegalne są niebezpieczne zjawiska, np. coraz większa nadprodukcja w Chinach, zaostrzająca się konkurencja globalna czy spadające ceny stali.

Problemy nie zniknęły

Pozostało 93% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej