Rz: Przed nami piąta edycja forum EFNI w Sopocie. Czym się różni od poprzednich?
Andrzej Lubowski: Brałem udział we wszystkich pięciu. Pierwsze, w 2011 r., zbiegło się z naszą prezydencją w Unii. Europa pozbierała się po kryzysie i dominował optymizm. Potem pojawiły się obawy. Raz był to kryzys euro, innym razem problemy solidarności energetycznej w obliczu prób użycia przez Rosję surowców jako broni ekonomicznej. Dziś stajemy w obliczu bezprecedensowych wyzwań: nie tylko fali imigrantów, ale rosnących nierówności społecznych i idących ich śladem radykalizmów. Te właśnie debaty dotyczące zarówno przyszłego kształtu integracji w obliczu nowych wyzwań, jak i przeciwstawienia się fali radykalizmów, wydają mi się najbardziej interesujące.
Na którą debatę czeka pan najbardziej?
Tematów aktualnych i ważnych jest tyle, że trudno wybrać najważniejszy. Nie wspominałem przecież jeszcze o energetyce, cyberbezpieczeństwie czy innowacjach, które stanowią piętę achillesową Europy, jeśli porównać z Ameryką. Intrygująco zapowiada się debata „Koniec pozimnowojennych iluzji: czy Europa potrzebuje nowego porządku?", gdzie w charakterze panelistów wystąpią Rosjanin, Amerykanin, Niemiec i Polak (wszystko eksperci z górnej półki), a wśród komentatorów znaleźli się były prezydent Polski, Bronisław Komorowski i Maroš Šefcovic, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.
A która z dyskusji będzie najważniejsza z punktu widzenia interesów Polski i regionu?