Powołanie w końcu 2016 r. przez Komisję Europejską grupy ekspertów do spraw finansowania zrównoważonego rozwoju ( High Level Expert Group on Sustainable Finance, HLEG) jest kolejnym krokiem w dyskusji na temat jednego z nowych priorytetów Wspólnoty. Zadaniem HLEG jest wspieranie Komisji Europejskiej w opracowaniu strategii Unii na rzecz zrównoważonego finansowania (sustainable finance). Na bazie rekomendacji grupy Bruksela ustali założenia dotyczące zrównoważonego rozwoju w regulacjach UE dla sektora finansowego, ale nie tylko dla niego. To ważny krok w pracach nad realizacją w praktyce założeń EU's 2030 Agenda for sustainable development, jak również porozumienia paryskiego w sprawie zmian klimatu. Można to określić jako poszukiwanie kompleksowej definicji dla szerokiego problemu, a następnie konstrukcji programu(ów), instrumentów i w końcu ich realizacji.
Cel i definicje
Zrównoważony rozwój (sustainable development) to doktryna ekonomii zakładająca jakość życia na poziomie, na jaki pozwala obecny rozwój cywilizacyjny. Zrównoważony rozwój, m.in. poprzez budowanie bardziej konkurencyjnej gospodarki niskoemisyjnej, ochronę środowiska naturalnego, nowych, przyjaznych dla środowiska technologii i metod produkcji, poprawienie warunków dla rozwoju przedsiębiorczości, zwiększanie świadomości konsumentów, dąży do zaspokojenia potrzeb obecnego pokolenia bez umniejszania szans przyszłych pokoleń na ich zaspokojenie.
Zrównoważone finansowanie (sustainable finance) to pojęcie odnoszące się do usług finansowych, które mają na celu łączenie ekologicznych, społecznych i zarządczych aspektów przy podejmowaniu decyzji biznesowych, które biorą pod uwagę ich długofalowe efekty zarówno dla klientów podmiotów finansowych, jak i społeczeństwa jako całości.
W ocenie europejskich ekspertów i polityków system finansowy w Unii nie jest przygotowany do realizacji nawet części tak postawionych celów. I nie jest to teoretyczno-modelowa ocena. Ktoś mógłby powiedzieć, że dziś zbyt jeszcze ogólne określenie celów zrównoważonego rozwoju uniemożliwia taki test praktyczny. Tak jednak nie jest. Już w chwili obecnej istnieją co najmniej dwa kompleksowe programy, przy których realizacji można zweryfikować istniejące instrumentarium finansowe. Chodzi tu o klimatyczne porozumienie paryskie, podpisane jako wynik szczytu klimatycznego w Paryżu w roku 2015, oraz cele rozwoju zrównoważonego (Sustaiable Development Goals, SDG) przyjęte przez UNDP, agendę ONZ. Poziom inwestycji w krajach Unii jest obecnie znacząco niższy niż w latach przed kryzysem finansowym w 2007 roku, co teoretycznie powinno dawać dodatkową szansę na włączenie nowych celów do finansowania. Tak się jednak nie dzieje, nie widać istotnego zwiększenia udziału projektów związanych z ochroną środowiska, sprawami społecznymi i zarządzaniem (ESG) w nowych inwestycjach. W dodatku, jako wynik swoistego rodzaju taktyk w konstrukcji bilansów, jako reakcja na gorset regulacji kapitałowo-płynnościowych, średni okres utrzymywania aktywów znacznie się skrócił. A już ten jeden fakt może tłumaczyć brak zainteresowania banków, podstawowych finansujących w Europie (one dostarczają 80 proc. finansowania gospodarki) inwestycjami infrastrukturalnymi, które zwykle wymagają długookresowego zaangażowania. Pomijane są tu sprawy innych bodźców lub antybodźców do finansowania ESG, jak na przykład rygorystyczny system wag ryzyka wynikający z regulacji opartych na Bazylei 3. W tych warunkach zwiększenie udziału banków w finansowaniu zrównoważonego rozwoju, skądinąd pożądane, może być trudne. A zmiana jest konieczna, jeśli ma nastąpić jakościowy zwrot w kierunku zrównoważonego rozwoju. Chodzi bowiem o zintegrowanie celów zrównoważonego rozwoju z celami finansowymi i inwestycyjnymi realizowanymi przez sektor prywatny oraz instytucje finansowe i reprezentantów sektora publicznego.
Szczegółowe instrumentarium
Mimo drugoplanowej roli banków rozważane jest częściowe poluzowanie regulacji, głównie kapitałowych. Chodzi tu o instrumenty na poziomie tzw. II filara, czyli te w dyspozycji nadzorów krajowych, m.in. wprowadzanie lub zmniejszanie buforów i domiarów kapitałowych. Takie podejście nie demontuje precyzyjnej konstrukcji I filara (CRDIV i CRR), który ma neutralizować najdotkliwsze skutki przekraczania bezpiecznego poziomu ryzyka w bankach i przerzucania ich na budżety publiczne, czyli podatników. Przekazanie tego na poziom lokalnych nadzorów lepiej dostosowuje część regulacji do poziomu faktycznego ryzyka konkretnej instytucji kredytowej w danym kraju, a te mogą się znacznie różnić między sobą pod tym względem. Jedynym wyjątkiem w zakresie „twardych" regulacji, czyli I filara, może być zastosowanie faktora wspierającego (supporting factor) dla aktywów preferowanych z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju. To rozwiązanie zastosowano wobec finansowania małych i średnich przedsiębiorstw, gdzie banki mogły zastosować zmniejszenie wagi ryzyka wobec aktywów spełniających określone kryterium o 25 proc.