Polscy naukowcy przygotowują wieloletni program zwalczania nowotworów. UE zobowiązuje kraje członkowskie, by do 2015 r. opracowały plany, które pozwolą ograniczyć skutki chorób nowotworowych o 15 proc.
– Mówimy o zwalczaniu skutków, a nie samych chorób, bo przewidujemy, że wraz ze starzeniem się społeczeństwa chorych na raka będzie coraz więcej – mówi dr Joanna Didkowska z Centrum Onkologii w Warszawie. – Spodziewamy się, że w 2020 r. na nowotwory złośliwe zachoruje w Polsce 180 tys. osób, o 40 proc. więcej niż teraz.
Czy te prognozy mogą się jeszcze zmienić? Jeśli tak, to na gorsze. W tej chwili Polki chorują na raka piersi rzadziej niż inne mieszkanki Europy. – Ale te wskaźniki się wyrównują – zastrzega Didkowska.
Równocześnie niektóre nowotwory leczymy coraz skuteczniej: mimo rosnącej liczby zachorowań wśród kobiet na raka piersi czy jelita grubego śmiertelność z ich powodu utrzymuje się na stałym poziomie. Spada liczba mężczyzn umierających na raka płuc. W 1995 r. na każde 100 tys. panów umierało na tę chorobę 72, w 2008 r. – 61. – To głównie zasługa zmiany nawyków, czyli rzucania palenia – podkreśla prof. Witold Zatoński z Centrum Onkologii w Warszawie. Gwałtownie spada umieralność z powodu raka żołądka. W 1995 r. na każde 100 tys. mężczyzn umierało 19, w 2008 r. – 12. Lecz epidemiolodzy nie wiedzą, skąd ta zmiana.
180 tys. Polaków zapadnie na nowotwór złośliwy w 2020 roku – szacują epidemiolodzy