Instytut Centrum Zdrowia Dziecka ograniczył przyjęcia chorych dzieci z powodu kłopotów finansowych, po zmianach w refundowaniu leków wielu pacjentów nie stać na wykupienie recept, a na wizyty u lekarza specjalisty czeka się miesiącami. Stan opieki zdrowotnej po pięciu latach rządów PO pod żadnym względem się nie poprawił. Tymczasem szef rządu, przedstawiając plan działań na najbliższe lata, ani słowem nie wspominał o pomysłach na poprawienie tego obszaru.
Wiceminister zdrowia Sławomir Neuman w rozmowie z „Rz" nie uważa, że to źle. – Premier swoje wystąpienie poświęcił sposobom walki z kryzysem, a w służbie zdrowia nie ma obszarów, które po zainwestowaniu w nie pieniędzy mogłyby stać się kołem zamachowym gospodarki, w służbie zdrowia nie znajdziemy recepty na kryzys gospodarczy – tłumaczy wiceminister. – Co nie znaczy, że nie mamy pomysłów, jak poprawić sytuację w opiece zdrowotnej.
Resort zdrowia, zgodnie ze słowami Neumana, kończy prace nad rewolucyjnymi zmianami.
Jeszcze w tym roku trafi do Sejmu ustawa reformująca NFZ, która m.in. ma likwidować centralne dzielenie pieniędzy i powołać agencję wyceniającą procedury medyczne. Równolegle w ministerstwie toczą się też prace nad kartą pacjenta.
– Te dwie ustawy, jeżeli przejdą przez Sejm, będą wstępem do wprowadzenia dodatkowych ubezpieczeń w publicznej służbie zdrowia – zapowiada Neuman. – Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to nowe ubezpieczenia mogłyby wejść w życie już w połowie 2014 r.