Do końca grudnia 2012 r. lekarze pracujący na kontrakcie w szpitalu lub mający prywatne gabinety mieli czas, by dostosować zasady ich prowadzenia do ustawy o działalności leczniczej. W zależności więc od rodzaju działalności powinni w okręgowych izbach tylko uzupełnić dane albo zarejestrować praktyki od nowa.
Kłopot w tym, że nie wszyscy zdążyli zarejestrować swoją działalność, a okręgowe izby lekarskie w końcówce 2012 r. przeżywały oblężenie. W małopolskiej izbie z rejestracją zdążyło np. 80 proc. zobowiązanych, a w gdańskiej 75 proc. Resort zdrowia podaje, że w systemie jest już zarejestrowanych ok. 108 tys. praktyk lekarskich.
Krzysztof Bąk, rzecznik prasowy ministra zdrowia, w wystąpieniach prasowych zaznaczał, że lekarze mieli aż 18 miesięcy na dokonanie zmian. Innego zdania jest Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Około 25 proc. lekarzy nie zarejestrowało jeszcze praktyk
– Izby dostały od resortu zdrowia system informatyczny do rejestracji dopiero w lipcu 2012 r. Działa z problemami i lekarze często nie mieli jak dopełnić formalności – mówi Hamankiewicz. Zaznacza, że między świętami Bożego Narodzenia a sylwestrem w Okręgowej Izbie Lekarskiej na Pomorzu pracownik rejestrował jednego lekarza cały dzień, a powinno to trwać kilkanaście minut. Podobnie jest w całej Polsce. Przedstawiciele samorządu lekarskiego apelują zatem do ministra zdrowia, aby jak najszybciej usprawnił elektroniczny rejestr przygotowany przez firmę Asseco.