Dziś posłowie będą debatować nad wnioskiem PiS o odwołanie ministra zdrowia. Poprą go wszystkie kluby opozycyjne. PiS zarzuca Arłukowiczowi, że doprowadził do „pogorszenia bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków" i wymienia m.in. kolejki do lekarzy.
Koalicja PO–PSL ma dość głosów, by obronić Arłukowicza (głosowanie w piątek). Ale przed zbliżającą się serią wyborów nie może sobie pozwolić na lekceważenie problemu pacjentów.
Premier Donald Tusk zobowiązał ministra do przedstawienia najpóźniej w marcu planu zmniejszenia kolejek. Ten już zapowiada, że pacjenci odczują zmiany w 2015 r. Do specjalistów mają trafiać tylko osoby wymagające pogłębionej diagnozy. A to dzięki – jak stwierdził we wtorek w Polsat News – powierzeniu specjalistom medycyny rodzinnej „wszystkiego tego, co lekarz rodzinny może zrobić pacjentowi".
Przybędzie im zatem sporo obowiązków, tym bardziej że, jak nieoficjalnie wiadomo, mieliby przejąć także część opieki onkologicznej. To jedna z propozycji zespołu onkologów powołanego przez ministra zdrowia do stworzenia programu polityki rakowej w Polsce.
Artur Jakubiak, członek zarządu Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce (KLRP), obawia się tych zmian: – Jeśli zostaniemy obciążeni dodatkowymi zadaniami, to minister nie tylko nie odciąży specjalistów, ale zapcha poradnie podstawowej opieki zdrowotnej. W takiej sytuacji możemy po prostu nie podpisać umów z NFZ.