W ciągu ostatnich siedmiu dni w Polsce za pomocą testów stwierdzono 154 317 przypadków koronawirusa - wynika z danych Ministerstwa Zdrowia. Oznacza to, że dziennie wykrywa się średnio 22 045 przypadków SARS-CoV-2 (574 na milion osób). W tym samym okresie przed rokiem stwierdzono 129 622 przypadków, czyli średnio 18 517 dziennie (482 na milion osób). W szpitalach jest 19 087 osób z koronawirusem, przed rokiem było 22 119. Rekordowo wysoka (660 tys.) jest liczba osób objętych kwarantanną.
W RMF FM minister zdrowia Adam Niedzielski był pytany, dlaczego w październiku zeszłego roku rząd wprowadzał tzw. lockdown, czyli ograniczenia praw obywatelskich i swobody prowadzenia działalności gospodarczej, gdy nowych przypadków koronawirusa było ok. 14 tys., zajętych przez osoby zakażone łóżek w szpitalach było niecałe 11 tys. - a teraz polityka związana z tzw. obostrzeniami jest inna. - Jesteśmy w zupełnie innej sytuacji - odparł Niedzielski. Zwrócił uwagę, że porównując listopad 2021 do listopada 2020 r. "mamy i tak cały czas mniej hospitalizacji niż było".
Czytaj więcej
- Uważamy, że cały czas złe rzeczy dzieją się w ochronie zdrowia, i to tak półformalnie. Bywa, że odmawiana jest pomoc kobietom, które są rodzące, tylko dlatego, że czeka się na wynik testu na koronawirusa - powiedział poseł Konfederacji Krzysztof Bosak w rozmowie z Radiem Plus.
"Nasza odporność populacyjna jest zupełnie inna"
- Jakby pan popatrzył na dzisiejszą statystykę zajętych łóżek i statystykę sprzed roku, to okazałoby się, że te działania restrykcyjne w o wiele mniej skuteczny sposób oddziaływały na zmniejszenie hospitalizacji niż to, co teraz jest tym głównym elementem, czyli szczepienia - dodał.
Minister zdrowia był dopytywany, dlaczego przed rokiem rząd wprowadzał obostrzenia, "a teraz, kiedy sytuacja jest znacznie gorsza, o żadnych obostrzeniach" nie mówi.
Czytaj więcej
W Polsce stwierdzono 28 128 nowych przypadków koronawirusa SARS-CoV-2 - przekazało Ministerstwo Zdrowia informując, że z powodu COVID-19 zmarło 120 osób, a z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami - 377. Rekordowo wiele osób - ponad 660 tys. - objęto kwarantanną.
- To nie jest kwestia konsekwencji, tylko kwestia zupełnie innych warunków, w jakich teraz się znajdujemy. Teraz mamy blisko 60 procent dorosłej populacji zaszczepionej - odparł Adam Niedzielski. Zaznaczył, że z badań seroprewalencji robionych na reprezentantywnej próbie wynika, że 70-75 proc. osób ma przeciwciała.
- Nasza odporność populacyjna jest zupełnie inna, niż była rok temu - dodał minister podkreślając, że dzięki odporności jest mniej hospitalizacji.
"Sport buduje odporność'
Ministrowi zdrowia przypomniano, że w ubiegłym roku rząd tłumaczył zamykanie stoków narciarskich tym, że stojący w kolejce do nich ludzie zakażaliby się koronawirusem. Adam Niedzielski odparł, że teraz w grupie stojącej przed wyciągiem trzy czwarte osób miałoby odporność.
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny
"Teraz minister Kraska mówi: »Ej, ale spokojnie! Pojeździjcie sobie na nartach, bo w ten sposób budujemy odporność«" - padła uwaga. - Oczywiście, bo sport buduje odporność - odrzekł minister.
Czytaj więcej
Wiosną 2020 r. wszyscy grzecznie siedzieli na ulicach, bo ludzie się bali (koronawirusa SARS-CoV-2). Nagle się okazuje, że w prawie całej Europie zaczyna być opór wobec szczepień. Ludzie nie chcą się szczepić (na COVID-19) - mówił w TVN24 szef Rady Medycznej prof. Andrzej Horban.
- W zeszłym roku ryzyko zakażenia w tej grupie stojącej (w kolejce do wyciągu) było o wiele razy większe, niż teraz by było, bo w tej chwili trzy czwarte tej grupy ma naturalną odporność - dodał.
"Restrykcje nie są jedyną metodą walki z pandemią"
W rozmowie z RMF FM Adam Niedzielski był pytany o wprowadzane w niektórych krajach ograniczeń dla osób niezaszczepionych na COVID-19 lub nieposiadających tzw. paszportów covidowych. Wskazał, że w Niemczech liczba wykrywanych zakażeń koronawirusem jest (przy uwzględnieniu wielkości populacji) ponad dwukrotnie wyższa niż w Polsce, w Czechach stwierdzono 22 tys. nowych przypadków w ciągu doby, "a Czechy są krajem ponad trzykrotnie mniejszym od nas".
Minister zdrowia ocenił, że wywiad z nim jest prowadzony "w takiej dziwnej konwencji, że restrykcje są jedyną metodą walki z pandemią". - Teraz jest inaczej, bo mamy szczepienia, mamy lepiej opanowaną organizację systemu opieki zdrowotnej pod względem rozwiązań covidowych, kupiliśmy masę sprzętu - przekonywał.
- Restrykcje nie są jedyną metodą walki z pandemią - podkreślił. - Wprowadzenie tych restrykcji wtedy (w listopadzie 2020 r. - red.) i tak spowodowało, że hospitalizacji było więcej, niż jest teraz - dodał.
Czytaj więcej
W Niemczech od początku epidemii zmarło 100 119 zakażonych koronawirusem - wynika z najnowszych danych Instytutu Roberta Kocha.
- Oceniamy je (restrykcje - red.) jako mniej skuteczne narzędzie walki z pandemią niż te, które mamy do dyspozycji inne, jak sprawna organizacja systemu opieki zdrowotnej, jak szczepienia, a za chwilę będziemy mieli leki, które będą nam jeszcze bardziej pomagały - mówił Adam Niedzielski.
- Na pewno wiemy w tej chwili, że restrykcje są mało skutecznym środkiem ograniczenia wzrostu pandemii - oświadczył szef resortu zdrowia. - Ja nie mówię o przeszłości, kiedy poziom dyscypliny społecznej był większy, tylko teraz, kiedy zmęczenie pandemią, zmęczenie m.in. restrykcjami, doświadczeniami wszystkimi jest o wiele większe - zastrzegł.