Dr Grzesiowski: Zakażeń jest 100 tys., nie 20 tysięcy na dobę

- W tej chwili znalezienie miejsca w szpitalu w województwach wschodnich graniczy z niemożliwością - alarmował dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19, w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem.

Publikacja: 22.11.2021 12:07

Dr Paweł Grzesiowski

Dr Paweł Grzesiowski

Foto: TV.RP.PL

Grzesiowski wskazywał na brak wpływu Rady Medycznej, działającej przy premierze Mateuszu Morawieckim, na decyzje rządu dotyczące pandemii COVID-19.

- Muszę się zgodzić z propozycją pana posła Janusza Kowalskiego - rozwiązanie Rady Medycznej przywróciłoby normalną sytuację. Rada Medyczna, która nie posiada wpływu na decyzje władz, jest niepotrzebna. Rada Medyczna powinna być rozwiązana, ponieważ jej obecny wpływ na decyzje władz jest zerowy, a niestety nazwiska członków tej Rady są wymieniane pod różnymi decyzjami, jako skonsultowane ze środowiskiem eksperckim. To jest wprowadzanie społeczeństwa w błąd. Później członkowie Rady mówią w mediach o tym, że ich rady nie są brane pod uwagę - mówił lekarz.

Rada medyczna powinna być rozwiązana, ponieważ jej obecny wpływ na decyzje władz jest zerowy

Paweł Grzesiowki, dr, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19

Doktor przedstawił także jakie działania mogłyby pomóc opanować rozwój pandemii w województwach, w których jest najwięcej przypadków COVID-19.

- W województwach, gdzie sytuacja jest katastrofalna, czyli na Lubelszczyźnie, Podlasiu i Podkarpaciu, powinniśmy wejść w twardy lockdown. Należałoby przenieść naukę na zdalną lub hybrydową i ograniczyć mobilność osób niezaszczepionych, tworząc system wymagania certyfikatów (covidowych). To nie załatwia oczywiście sprawy i tam, gdzie jest najgorsza sytuacja, być może trzeba ogłosić całkowite zamrożenie mobilności, a więc pełny lockdown - byłaby to kwestia 2-3 tygodni. Potrzebujemy dać wytchnienie szpitalom, by tych przypadków było mniej. W tej chwili znalezienie miejsca w szpitalu w województwach wschodnich graniczy z niemożliwością - alarmował ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej.

Czytaj więcej

Niedzielski: Niezaszczepieni będą mogli potwierdzić swoje bezpieczeństwo

Grzesiowski nakreślił też obraz tego jak lockdown mógłby wyglądać dla województw, gdzie sytuacja pandemiczna jest lepsza, oraz wskazywał na problem niedoszacowania liczby chorych na COVID-19, co - jak twierdzi - ma być spowodowane m.in. zbyt małą liczbą wykonywanych testów.

- Pozostała część kraju mogłaby być wprowadzana stopniowo w prewencyjny lockdown. To nie byłby taki sam lockdown, jak rok temu, nie trzeba by było zamykać instytucji i usług. Natomiast w sposób wybiórczy zaplanować ograniczenie mobilności i interakcji dla ludzi niezaszczepionych. Kolejna sprawa to uruchomienie masowych testów - wciąż w Polsce wykonujemy dużo mniej testów, niż pozostałe kraje europejskie. Nie doszacowujemy liczby zachorowań około pięciokrotnie. W rzeczywistości mamy tych zachorowań około 100 tysięcy, a nie 20 tysięcy - wyjaśnił naukowiec.

Grzesiowski wskazywał na brak wpływu Rady Medycznej, działającej przy premierze Mateuszu Morawieckim, na decyzje rządu dotyczące pandemii COVID-19.

- Muszę się zgodzić z propozycją pana posła Janusza Kowalskiego - rozwiązanie Rady Medycznej przywróciłoby normalną sytuację. Rada Medyczna, która nie posiada wpływu na decyzje władz, jest niepotrzebna. Rada Medyczna powinna być rozwiązana, ponieważ jej obecny wpływ na decyzje władz jest zerowy, a niestety nazwiska członków tej Rady są wymieniane pod różnymi decyzjami, jako skonsultowane ze środowiskiem eksperckim. To jest wprowadzanie społeczeństwa w błąd. Później członkowie Rady mówią w mediach o tym, że ich rady nie są brane pod uwagę - mówił lekarz.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Ochrona zdrowia
Ćwiek-Świdecka: Kobiety kupują pigułki „dzień po” jak wtedy, gdy nie było recept
Ochrona zdrowia
Gdańskie centrum sportu zamknięte do odwołania. Znaleziono groźną bakterię
Ochrona zdrowia
Rewolucja w kodeksie etyki lekarskiej? Wykreślone ma być jedno ważne zdanie
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: WOŚP nie ma nic wspólnego z wydolnością systemu ochrony zdrowia
Ochrona zdrowia
Sondaż. Polacy chcą skrócenia kolejek do lekarzy i lepszej opieki okołoporodowej