Od 1 stycznia obowiązuje rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie minimalnych norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych w publicznych zoz nieprzekształconych jeszcze w spółki.
Ostateczna wersja rozporządzenia, którą podpisał minister w końcówce 2012 r., znacznie różni się od projektu przepisów. Trafił on do konsultacji społecznych jesienią ubiegłego roku i wywołał zacięty spór między związkami zawodowymi pielęgniarek i położnych a pracodawcami. Projekt podwyższał znacznie normy zatrudnienia pielęgniarek w szpitalach w stosunku do obecnych.
Brak wyraźnych wytycznych, jak w szpitalach obliczać obsadę pielęgniarek
Ministerstwo zmieniło jednak jego brzmienie. Z rozporządzenia wypadł przepis, który wskazywał, że na zmianie czy na dyżurze muszą być co najmniej dwie pielęgniarki i położne. W obowiązującym już rozporządzeniu nie ma także wytycznych, jak dyrektorzy szpitali mają obliczać liczbę pielęgniarek.
Przepisy zobowiązują menedżerów szpitali do stosowania enigmatycznego wzoru matematycznego przy ustalaniu norm kadrowych. Tymczasem w projekcie znajdowały się propozycje, zgodnie z którymi np. na oddziale zabiegowym pielęgniarek powinno być tyle, aby najciężej choremu pacjentowi można było poświęcić 160 minut w ciągu doby.