Marszałkowie są przeciwni utworzeniu siedmiu regionalnych towarzystw ubezpieczeniowych w miejsce oddziałów NFZ. A to przewiduje projekt ustawy o państwowym nadzorze nad systemem powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego przygotowany przez PO. Ich zdaniem wprowadzenie takich zmian oznaczałoby zmarginalizowanie roli samorządów.
[wyimek]Zdaniem marszałków zmiany oznaczają zmarginalizowanie roli samorządów [/wyimek]
Podczas piątkowych obrad w Krakowie konwent jednogłośnie przyjął stanowisko przygotowane przez Opolszczyznę, w którym proponuje udoskonalenie istniejących struktur. 11 z 16 marszałków to członkowie Platformy, która zaproponowała zmiany w finansowaniu służby zdrowia. – To nie walka z własną partią – zastrzega marszałek Opolszczyzny Józef Sebesta (PO). – Reforma służby zdrowia zawiera element konsultacji społecznych, a Konwent Marszałków to jedno z najlepszych miejsc do tego.Z projektu ustawy wynika, że liczba przedstawicieli samorządów w towarzystwach ubezpieczeniowych będzie symboliczna i nie da możliwości wpływu na decyzje dotyczące województw – uważają marszałkowie. Zamiast arbitralnej decyzji o likwidacji NFZ proponują wprowadzanie towarzystw ubezpieczeniowych na zasadzie dobrowolności, po konsultacjach z samorządami wojewódzkimi i na podstawie analiz działalności poszczególnych oddziałów funduszu.
„Przede wszystkim projekt przebudowy instytucji ochrony zdrowia winien uwzględniać równe prawo 16 województw do decydowania i wpływu na warunki ochrony zdrowia na swoich obszarach” – apelują marszałkowie.
Józef Sebesta przypomina, że miesiąc temu sejmik Opolszczyzny podjął niemal identyczną uchwałę jak Konwent. Wtedy goszcząca w Głuchołazach minister zdrowia Ewa Kopacz zgodziła się z większością tych argumentów. – Uznała je za racjonalne i powiedziała, że czeka na jednolite stanowisko wszystkich województw – przypomina Sebesta. – Jeśli dotrzyma słowa, to znaczy, że towarzystw ubezpieczeniowych nie będzie.