Zmiany dotyczą przede wszystkim małych szpitali powiatowych. To właśnie one do tej pory najczęściej przekształcały się w spółki. Teraz samorządy rezygnują z komercjalizacji, decydując się na dzierżawienie budynków prywatnej firmie. – Władze lokalne uważają takie rozwiązanie za bezpieczniejsze – uzasadnia Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich.
– Własność pozostaje w rękach samorządu. Nawet jeśli dzierżawca będzie miał jakieś kłopoty, samorząd nie straci zupełnie kontroli nad szpitalem. To rozwiązanie bezpieczniejsze niż przekształcenie w spółkę – mówi Dariusz Hankiewicz, dyrektor szpitala w Radzyniu Podlaskim (woj. lubelskie). Jego placówka ma być przekształcona w spółkę albo samorząd ogłosi przetarg na wieloletnią dzierżawę.
Radni mają podjąć decyzję jeszcze we wrześniu. – Władze powiatu rekomendują radnym to drugie rozwiązanie – dodaje Hankiewicz.
Rząd nadal promuje przekształcanie w spółki: samorządy, które się na nie zdecydują, mogą liczyć na finansowe wsparcie państwa, czyli np. pomoc w spłacie długów wobec ZUS czy PFRON. Dlaczego więc z tego rezygnują? – Nasz szpital nie ma długów wobec państwa, jesteśmy winni pieniądze dostawcom. Pomoc rządowa nie zmieniłaby naszej sytuacji – tłumaczy Tadeusz Wojszkun, dyrektor szpitala w Sztumie (woj. pomorskie), który jest w trakcie przekształceń.
Podaje i inny argument. – Spółka Szpitale Polskie, która będzie prowadzić w szpitalu leczenie, zobowiązała się, że zainwestuje w placówkę 30 mln zł. Dla starostwa taka inwestycja była nie do udźwignięcia – dodaje Wojszkun.