Centrum Onkologii-Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie, razem z oddziałami w Krakowie i Gliwicach, zatrudnia ok. 6 tys. osób i jest największym pracodawcą w służbie zdrowia w kraju. Rokrocznie wykonujemy około 700 tys. wizyt ambulatoryjnych, 70 tys. hospitalizacji i 25 tys. zabiegów operacyjnych u chorych onkologicznie. Jest to placówka spełniająca wszelkie kryteria wielospecjalistycznego centrum onkologii (CCC, Comprehensive Cancer Center) o najwyższym poziomie referencyjności. Oznacza to, że w miejscu świadczenia usług dostępne są nie tylko podstawowe metody stosowane w onkologii, jak chemioterapia, radioterapia czy chirurgia onkologiczna, ale także wszystkie inne metody diagnostyczne i terapeutyczne wspomagające lub uzupełniające podstawowe metody leczenia stosowane u chorych na nowotwory. Należą do nich oddziały o profilu onkohematologicznym, transplantologicznym, intensywnej terapii, internistycznym, paliatywnym, rehabilitacyjnym, czy psychoonkologicznym. To również ośrodek prowadzący krajowy rejestr zachorowań na nowotwory i profesjonalne centrum koordynujące badania przesiewowe i inne działania profilaktyczne w skali całego kraju. To w końcu ośrodek, koordynujący i w dużej części realizujący podyplomowe kształcenie specjalistyczne z ramienia Centrum Medycznego Kształcenie Podyplomowego w onkologii klinicznej, radioterapii i innych pokrewnych dyscyplinach medycznych. Do realizacji tych zadań dysponujemy największą w kraju kadrą specjalistów i samodzielnych pracowników nauki. Tym dziwniejsze jest to, że zaczęto jej odmawiać finansowania realizowanych świadczeń medycznych, a nawet podważać jej decydującą rolę w koordynowaniu opieki onkologicznej w kraju. Nasz naród wydaje od 90 lat majątek na budowanie, tworzenie i utrzymywanie Instytutu Onkologii (poprzednio Instytutu Radowego). Dziś nie ma żadnego powodu aby z niego zrezygnować i przerobić na szpital miejski.
Aby nie zaprzepaścić dorobku pokoleń oraz ostatnich pozytywnych efektów planu naprawczego uznałem, że musimy dokonać zmian systemowych. Wychodziliśmy z założenia, że tak jak to miało miejsce w przeszłości, Centrum Onkologii w Warszawie, Gliwicach i Krakowie oraz Instytut Hematologii i Transfuzjologii powinny pełnić rolę instytucji rządowej koordynującej walkę z nowotworami w Polsce oraz, że należy odbudować chwiejącą się w posadach sieć placówek onkologicznych w kraju. Chodzi o sieć współpracujących ze sobą placówek, a nie konkurujących o kontrakty, procedury, kadrę specjalistyczną a nawet pacjentów, dla których czynnikiem pozycjonującym nie będzie organ tworzący czy struktura właścicielska, a jedynie faktycznie posiadany potencjał wykonawczy mierzony certyfikatami referencyjności, wystandaryzowanymi procedurami diagnostyczno-leczniczymi, zespołami wielospecjalistycznymi opracowującymi indywidualne plany leczenia oraz wewnętrznymi i zewnętrznymi systemami monitorowania jakości udzielanych świadczeń.
Szerszej publiczności tzw „cancer plan" znany jest zaledwie od miesiąca, jako inwencja onkologów skupionych wokół profesora Jacka Jassema.
Mówimy o dwóch różnych rzeczach. Prace naszego zespołu zostały zainicjowane przez ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, który wiosną 2012 r., zlecił dyrektorowi Instytutu Onkologii oraz konsultantowi krajowemu ds. onkologii przygotowanie założeń do zmian systemowych w polskiej onkologii. W tym celu odbyło się wiele spotkań roboczych w ministerstwie zdrowia, a pierwsza publiczna dyskusja na ten temat odbyła się podczas posiedzenia Senackiej Komisji Zdrowia w grudniu 2012 r., na które zaprosił onkologów senator Rafał Muchacki. To wtedy po raz pierwszy zgłoszono postulat odtworzenia sieci referencyjnych ośrodków onkologicznych skupionych wokół jednostki koordynującej - Narodowego Instytutu Onkologii i Hematologii wraz z Krajową Radą ds. Onkologii i Hematologii, który przedstawił dyrektor obu Instytutów. Konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej, profesor Maciej Krzakowski, mówił z kolei o potrzebie referencyjności ośrodków onkologicznych w Polsce, a profesor Witold Zatoński wskazywał na potrzebę działań w zakresie lepszego rejestrowania zachorowań na nowotwory w obszarze całego kraju i działań prewencyjnych w onkologii. Profesor Jacek Jassem zgłosił natomiast potrzebę opracowania i wdrożenia programu strategicznego dla onkologii (tzw „cancer planu"), który zakładał również dodatkowe rozwiązania organizacyjne i funkcjonalne, mające na celu zmniejszenie zachorowań na nowotwory i poprawę wskaźników wyleczalności.
Mimo że Pan i profesor Jassem zaczynali razem, dziś mówi się o dwóch odrębnych pomysłach na onkologię.
Oba projekty – choć zapoczątkowane mniej więcej w tym samym czasie - powstawały niejako równolegle. Projekt ekspertów Centrum Onkologii bazował na pięciu podstawowych założeniach, w tym potrzebie standaryzacji procedur diagnostyczno-leczniczych, zapewnienia wielodyscyplinarnej opieki onkologicznej dla każdego pacjenta z chorobą nowotworową, referencyjności ośrodków działających w sieci oraz powołania jednostki koordynującej te działania - Narodowego Instytutu Onkologii i Hematologii - oraz jednostki kontrolującej i nadzorującej sieć onkologiczną – Krajowej Rady ds. Onkologii i Hematologii - będącej nie tylko platformą do szerokiej reprezentacji postulatów środowiska ale przede wszystkim najważniejszym ciałem opiniodawczym dla ministerstwa zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia, rządu i parlamentu w tytułowych dziedzinach.