W resorcie zdrowia pracuje około 650 osób. W 2016 roku 323 z nich wypracowało łącznie 12,4 tys. godzin nadliczbowych. Najciężej pracowało się w Departamencie Analiz i Strategii. Tam każda z 35 osób wypracowała średnio 119 nadgodzin rocznie. Takie dane znalazły się w analizie Najwyższej Izby Kontroli.
NIK co roku bada wykonanie wszystkich tzw. części budżetu państwa. W analizie wydatków na zdrowie izba zrezygnowała z oceny pozytywnej, zastępując ją opisową. Jednym z powodów były właśnie problemy w zatrudnieniu.
Nie chodzi tylko o to, że pracownicy zostawali po godzinach. Głównym problemem było to, że resort w 2016 roku nie rozliczył aż 6,8 tys. nadgodzin. Oznacza to, że pracownicy nie odebrali czasu wolnego przysługującego im na podstawie ustawy o służbie cywilnej. W dodatku w przypadku 16 osób przekroczono limit 150 nadgodzin rocznie.
Zastrzeżeń NIK w tym obszarze jest więcej. Od kilku lat krytykuje zawieranie w resorcie umów cywilnoprawnych na realizację zadań, które powinny być wykonywane w ramach umów o pracę. W 2015 roku zawarto 63 takie umowy na łączną kwotę 336,3 tys. zł. W 2016 roku podobne przypadki miały miejsce w Krajowym Biurze ds. Przeciwdziałania Narkomanii.
„Zawieranie umów cywilnoprawnych wynika z konieczności terminowej realizacji zadań nałożonych na poszczególne komórki organizacyjne, a wsparcie zleceniobiorców pozwala na szybką i skuteczną ich realizację" – informuje resort. Dodaje, że stara się ograniczać liczbę umów, a dyrektor generalny wydał nawet zarządzenie w tej sprawie.