Algorytm wykrywający ruchy powiek był tematem rozprawy doktorskiej Aleksandry Królak. Podczas pracy nad tym projektem mierzyła zmęczenie ludzi pracujących umysłowo przez dłuższy czas – badała to, jak zmienia się sposób, w jaki mrugają. W tym samym czasie obejrzała też film pod tytułem „Motyl i skafander”, który opowiada prawdziwą historię człowieka sparaliżowanego po wypadku. Mężczyzna ten był w stanie poruszać tylko jedną powieką i porozumiewał się z pielęgniarką za pomocą mrugania – odczytywała mu ona alfabet i zapisywała wskazane litery.
- Pomyślałam, że pielęgniarkę można by zastąpić komputerem. Najpierw napisałam program wykrywający i rozpoznający mruganie dzięki kamerze internetowej, a potem pomyślałam, że można by do tego jeszcze dodać wyświetlaną na ekranie klawiaturę z podświetlanymi kolejno klawiszami - mówi Królak.
Wspólna pasja
Pomysł zainteresował Telekomunikację Polską, największą firmę telekomunikacyjną w Polsce. Doświadczenie Orange Labs Poland (dział TP zajmujący się badaniami i rozwojem) we wdrażaniu innowacyjnych projektów oraz zainteresowanie tego działu urzeczywistnianiem kreatywnych pomysłów pozwoliło na rozpoczęcie projektu b-Link [gra słów: ang. „to blink” – „mrugnąć”]. Dzięki współpracy dwóch światów – nauki i biznesu – pomysł doczekał się realizacji. Aleksandra Królak, wraz z grupą studentów z Politechniki Łódzkiej oraz zespołem pracowników Telekomunikacji Polskiej, rozpoczęła pracę w Orange Labs Poland. W oparciu o prototyp interfejsu komputerowego kontrolowanego mrugnięciami, zespołowi udało się przygotować w pełni funkcjonalny i przyjazny dla użytkownika program zwany b-Link.
- Dla ludzi niepełnosprawnych bardzo ważna jest możliwość wchodzenia w interakcję z otaczającym ich światem. Rzeczy z pozoru proste, takie jak pisanie na klawiaturze czy wysyłanie maili, mogą być dla nich wielkim wyzwaniem i przeszkodą nie do pokonania. b-Link może pomóc ludziom okrutnie potraktowanym przez los w zmianie ich życia na lepsze i nieco łatwiejsze - mówi Krzysztof Kozłowski, szef Orange Labs Polska.