Według twórców projektu 12-kilometrowy odcinek jest pierwszym tego typu na świecie.
Kable rozłożone wzdłuż drogi generują pole pole elektromagnetyczne. Pod podłoga autobusu, 17 cm nad powierzchnią drogi, umieszczone jest odpowiednie uzwojenie, które wykorzystuje energię pola do przetwarzania na prąd elektryczny. Specjalnie przystosowane pojazdy nie tylko nie muszą się zatrzymywać na ładowanie, ale mogą mieć też znacznie mniejsze akumulatory niż w tradycyjnych pojazdach elektrycznych.
Z nowego sposobu zasilania będą korzystały dwa autobusy komunikacji publicznej. Do 2015 ich liczba ma wzrosnąć do dziesięciu.
— To niezwykłe, że udało się nam zbudować system OLEV (Online Electric Vehicle) dla autobusów transportu publicznego — powiedział Dong-Ho Cho, szef zespołu z Koreańskiego Instytutu Nauki i Zaawansowanych Technologii. — To niewątpliwie punkt zwrotny dla powszechnego wykorzystania pojazdów tego typu.
Eksperci ostrzegają jednak, że koszty całego systemu są zbyt wysokie, a autobusy zasilane prądem w czasie jazdy mniej praktyczne niż inne. Mają podobną wadę jak trolejbusy — mogą poruszać się jedynie po przystosowanych dla nich drogach. Nad podobnym rozwiązaniem pracują też inżynierowie we Włoszech Holandii i USA.