Czytaj więcej:
Federalna policja w Sao Paulo poinformowała, że nakaz zatrzymania wystawił sąd w okręgu Lagarto w stanie Sergipe w północno-wschodniej części kraju. Facebook otrzymał sądowy nakaz dostarczenia materiałów w toczącym się śledztwie dotyczącym zorganizowanej przestępczości oraz handlu i przemytu narkotyków. Firma nie zastosowała się do decyzji władz.
Diego Dzodan jest wiceprezesem ds. sprzedaży w rejonie Ameryki Łacińskiej. Aresztowano go na tydzień, jednak okres ten może zostać wydłużony. Sąd podkreślił, że dał Facebookowi aż trzy szanse udzielenia potrzebnych policji informacji, jednak firma decyzje te zlekceważyła.
W oficjalnym komunikacie Facebook określił działania władz Brazylii jako „ekstremalne i nieproporcjonalne". „Facebook był i zawsze będzie gotowy do odpowiedzi na wszystkie pytania władz" — brzmi oświadczenie firmy. Podkreślono w nim również, że sprawa dotyczy komunikatora WhatsApp dostępnego na telefony komórkowe. Facebook w 2014 roku wykupił WhatsApp za 16 mld dolarów. Firma przekonuje, że działania platformy Facebook i WhatsApp są niezależne od siebie. A Diego Dzodan zajmuje się w Brazylii wyłącznie sprzedażą reklam, z komunikatorem nie ma nic wspólnego.
WhatsApp ma w Brazylii 93 mln użytkowników, jest to najpopularniejsza aplikacja w tym kraju. W grudniu miejscowy sąd na 12 godzin zawiesił działanie komunikatora. Przyczyną było niezastosowanie się do dwóch nakazów sądowych związanych ze sprawami kryminalnymi.
Sieć BBC i agencja Reuters przypominają, że w 2012 roku sąd w tym kraju nakazał aresztowanie jednego z dyrektorów lokalnego oddziału firmy Google. Wówczas firma odmówiła usunięcia z serwisu YouTube filmu atakującego jednego z kandydatów w wyborach. Sąd uznał to za złamanie prawa wyborczego.