Nie da się zrobić dobrego wina ze złych, niedojrzałych winogron – wskazują tysiące lat doświadczeń. Do tej pory winiarze samodzielnie decydowali o tym, w którym momencie należy rozpoczynać winobranie (podobnie jak inni rolnicy decydują o początku żniw, wykopywaniu ziemniaków, itp).
Do wydawania werdyktu wykorzystują swoją wiedzą o mikroklimacie, doświadczenia pokoleń, intuicję. Wszystko to służy temu, aby powstał świetny, a najlepiej nadzwyczajny, rocznik (aby zbiory były wyjątkowo dobre).
A jednak w przyszłości „nos” winiarza straci na znaczeniu. W ocenie sytuacji przed batalią, czyli przed winobraniem, wielką pomocą służyć będą satelity. Pierwszym, który spełni taką rolę, będzie Spot 5 (Systeme Probatoire Pour Observation de la Terre), satelita zbudowany w ramach programu utworzonego przez Francję, Belgię i Szwecję.
– To urządzenie pozwoli bardzo szybko uzyskać precyzyjną informację, na jaką dotychczas składało się 20, a nawet 30 lat doświadczeń – wyjaśnia Stephen Carrier pracujący w winnicy Pessac-Leognan w regionie Bordelais. W tym roku testuje on po raz pierwszy winiarskie możliwości satelity Spot 5.
Z wysokości orbity Spot 5 przekazuje dokładny i ciągły obraz owoców. Widać na nim bardzo wyraźnie stan ich dojrzałości. Można go oceniać w skali tysięcy hektarów, ale również w obrębie tylko jednej parceli. Można porównać to, co widać z orbity, z idealnym modelem, czyli ze stanem, w jakim powinny być krzewy i owoce w określonej porze roku.