Natknął się na nie zdalnie sterowany podwodny pojazd ISIS na dnie Rowu Kajmańskiego na głębokość prawie 5 tys. metrów. Film wideo przekazywany na żywo do statku badawczego pozwolił badaczom przyjrzeć się niecodziennemu zjawisku - strumieniom ekstremalnie gorącej wody strzelającej na wysokość około 10 metrów.

Kominy hydrotermalne to niezwykłe twory geologiczne oceanicznego dna. Gorąca woda pod wielkim ciśnieniem wydostaje się przez szczeliny w dnie. O ich istnieniu naukowcy nie wiedzieli do 1970 roku. Od tego czasu zostały odkryte w około 200 miejscach na całym świecie.

Na dnie Rowu Kajmańskiego kominy hydrotermalne zostały odkryte trzy lata temu. Powstały na styku dwóch płyt tektonicznych. Kominy zwane Beebe były uznane za najgłębiej położone aż do wczoraj, kiedy badacze odkryli kolejne nieco głębiej — dokładnie 4968 metrów pod powierzchnią oceanu. Woda jaka wydostaje się z ich kilkucentymetrowych otworów ma 401 st. C. To jedno z najgorętszych źródeł na Ziemi. A woda oceaniczna na tej głębokości ma 4 st. C. Podwodny pojazd pobrał próbki wody i organizmów jakie zostały znalezione w całkowitych ciemnościach w okolicy kominów. Są to m.in. białe krewetki, zupełnie pozbawione oczu. Naukowcy sądzą, że orientację zapewnia im specjalny narząd na grzbiecie. Pozwala im m.in. trzymać się w bezpiecznej odległości od gorącej wody.

Wyprawa brytyjskiego statku badawczego „James Cook", sfinansowana została przez Natural Environment Research Council. Statek noszący imię XVIII- wiecznego żeglarza i odkrywcy jest wyposażony w najnowocześniejsze instrumenty do badań podwodnego świata: szczegónie niezwykłych form życia.

- Odkrycie zdumiewających iglic mineralnych było kompletnym zaskoczeniem - powiedział BBC News dr Jon Copley z Narodowego Centrum Oceanografii, główny naukowiec wyprawy. — Początkowo mieliśmy wrażenie, że to miejsce, które widzieliśmy już wcześniej, ale wyglądało trochę inaczej. Myśleliśmy, że się zmieniło. Ale w końcu zrozumieliśmy, że wyglądało inaczej, bo to było gdzie indziej.