Pomysł z pozoru szalony. Co mógłby mieć wspólnego serwis społecznościowy z kataklizmami nadchodzącymi bez ostrzeżenia? Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda zaobserwowali wzmożoną aktywność postów umieszczanych na Twitterze przez przestraszonych wstrząsami użytkowników. Wystarczy, że każdy post zostanie opatrzony dodatkowo informacją o dokładnym położeniu (geotagiem), by można było stworzyć dokładną mapę rozprzestrzeniania się trzęsienia ziemi. Badanie przeprowadzone w czerwcu ubiegłego roku przez specjalistę od wizualizacji danych Nicolasa Belmonte wykazało, że takie geotagowane tweety idealnie pokrywają się z siecią dróg i transportu publicznego. Gdy na tradycyjną mapę nakłada się natężenie postów z Twittera podczas kataklizmu, uzyskujemy obraz doskonale pokazujący siłę wstrząsów.
Wstrząsy z Twittera
Prace nad stworzeniem takiego mechanizmu wczesnego ostrzegania trwają, na razie dobrze jest opatrywać swoje wpisy dodatkowym opisem #earthquake, ponieważ suma takich wpisów może w rezultacie uratować komuś życie. Jak nie teraz, to prawdopodobnie w przyszłości. Na pewno z takiej technologii chciałaby skorzystać Japonia, kraj, który pozostaje w ciągłym zagrożeniu ze strony trzęsącego się gruntu. Dziś nad ranem japońskiego czasy okolice Tokio poruszyły wstrząsy o sile 6,2 stopnia w skali Richtera. Nie było na szczęście zagrożenia tsunami, ale Japończycy, którzy zakończyli w niedzielę swój tydzień wolny od pracy, tzw. Golden Week, odczuli trzęsienie w swoim domach i biurach. Pierwotnie wstrząsy oceniane były na 5,8 punktów, ale w efekcie podniesiono zanotowaną wartość.
Nowa technologia z Japonii
By przyspieszyć ocenianie siły wstrząsów oraz usprawnić unikanie ich skutków, Japończycy pracują nad nowym systemem ostrzegania przed wstrząsami. Ma być oparty na sieci punktów obserwacyjnych wyposażonych w odpowiednie czujniki, których położenie śledziłyby satelity nawigacyjne. Każda zmiana położenia czujnika sugerowałaby wstrząsy, na podstawie mapy takich zmian można by szybko ocenić siłę trzęsienia. Cała operacja miałaby trwać zaledwie 3 minuty. Projekt nadzoruje profesor Yusaku Ota z Centrum Badań nad Przewidywaniem Trzęsień Ziemi i Wulkanicznych Erupcji na tokijskim uniwersytecie. System ma rozpocząć działanie w 2015 roku.