Eksperyment z udziałem sześciu uczestników przeprowadzili naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle. Badacze byli w stanie przekazywać sygnały z mózgu jednej osoby przez internet, aby kontrolować ruchy rąk innej.
Pierwszą udaną próbę nawiązania bezpośredniej łączności mózg–mózg badacze z Seattle przeprowadzili w sierpniu ubiegłego roku. Udoskonalili interfejs, przeprowadzili kompleksowe badania, a ich wyniki opublikowali na łamach „PLoS ONE". Zespołem kierował prof. Rajesh Rao z wydziału informatyki i inżynierii.
Sposób na korepetycje
Nie była to jednak jedyna próba nawiązania bezpośredniej łączności mózg–mózg w ostatnim czasie. Na początku września na łamach tego samego magazynu ukazało się sprawozdanie z eksperymentu hiszpańskich badaczy z firmy Starlab z Barcelony. Naukowcom udało się przesłać przez internet dwa słowa pomyślane przez jednego z uczestników eksperymentu, które zostały odebrane przez pozostałych uczestników testu.
Takie badania mogą mieć w niedalekiej przyszłości zastosowanie praktyczne, na przykład do monitoringu fal mózgowych pilotów samolotów pasażerskich. Mózg sennego pilota zasypiającego za sterami może stymulować mózg drugiego, aby stał się bardziej czujny. Eksperymenty mogą mieć także zastosowanie do bezpośrednich „korepetycji", w których wiedza byłaby przekazywana bezpośrednio z mózgu nauczyciela.
Proces połączenia dwóch mózgów przynajmniej teoretycznie jest dość prosty. Naukowcy amerykańscy i hiszpańscy używali dwóch rodzajów instrumentów i zaawansowanego oprogramowania. Jeden z uczestników jest podłączony do zwykłego elektroencefalografu, takiego, jaki stosowany jest w badaniach medycznych. Urządzenie odczytuje aktywność mózgu i wysyła impulsy elektryczne do komputera podłączonego do internetu.