Minimalny podatek dochodowy od nieruchomości komercyjnych, który wszedł w życie w styczniu tego roku, zostanie zmodyfikowany. To efekt konsultacji prowadzonych przez Ministerstwo Finansów z Komisją Europejską. Na razie resort zasygnalizował kierunki zmian, projekt nowelizacji ustawy powinien się pojawić w najbliższym czasie.
Więcej podatników
Obecnie daniną objęte są wyłącznie nieruchomości handlowe i biurowe – stąd ukuła się już nazwa podatku „galeryjnego" – o wartości początkowej wynoszącej ponad 10 mln zł (chodzi nie o wartość rynkową, tylko wartość nieruchomości brutto z ksiąg podatkowych). Jedną z kluczowych zmian zapowiedzianych przez resort finansów jest to, by podatkiem objęte były wszystkie budynki przynoszące dochód z najmu, dzierżawy, leasingu itp.
Branża zwracała wcześniej uwagę na to, że z niezrozumiałych powodów ustawodawca obłożył podatkiem tylko wybrane klasy nieruchomości komercyjnych.
Ministerstwo zapowiedziało, że z daniny mają zostać zwolnione budynki mieszkalne oddane do używania w ramach programów rządowych i samorządowych dotyczących budownictwa społecznego. Cały program Mieszkanie+ zasadza się na budowie lokali na wynajem. W Polsce rynek instytucjonalnych inwestorów zarządzających dużymi portfelami mieszkań jest w powijakach, jednak trwają prace nad polskimi REIT-ami, które mogłyby inwestować jedynie w mieszkania.
Kolejna modyfikacja to zapowiedź, że opodatkowaniu nie będą podlegały budynki (lub ich części) niewynajęte. Przedstawiciele branży wskazywali wcześniej, że podatek z nazwy dochodowy powiązany jest z wartością nieruchomości, a nie z przychodami właściciela. Oznacza to, że daninę trzeba uiszczać, nawet jeśli nieruchomość straszy pustostanami i nie przynosi dochodów. Mimo krytycznych głosów decydenci nie zdecydowali się na modyfikację w trakcie pracy nad przepisami.