Brytyjski odpowiednik NIK – National Audit Office stwierdził, po kontroli, że rządowy plan wybudowania 200 tysięcy nowych tanich mieszkań w Wielkiej Brytanii nie doprowadził do powstania jakiegokolwiek domu. Plan ogłoszono szumnie w 2014 i zapowiadano, że „domy początkowe” (starter homes) będą adresowane do osób poniżej 40 roku życia i sprzedawane z 20 procentowym rabatem. Na pierwszą transzę 60 tysięcy mieszkań przeznaczono ponad 2 miliardy funtów, a plan miał również wspierać rozwój i rewitalizację centrów niektórych miast.
Na pozyskanie i przygotowanie miejsc pod budowę domów początkowych wydano niemal 174 mln funtów. Jednak, jak stwierdził National Audit Office nie powstało żadne mieszkanie, które mogłoby być sprzedane jako „dom początkowy”.
- Pomimo odłożenia ponad 2 mld funtów na budowę 60 tysięcy mieszkań żadne nie zostało zbudowane – stwierdziła cytowana przez BBC Meg Hiller z Partii Pracy, przewodnicząca Komisji ds. Wydatków Publicznych.
Jednak wśród winnych fiaska programu w tym zakresie nie jest tylko rząd. NAO jasno stwierdza, że wśród winnych jest brak odpowiednich przepisów. A odnośnej legislacji nie udało się przepchnąć przez brytyjski parlament.
Politycy Partii Konserwatywnej, której rząd opowiadał za program, wcale nie są jednak niezadowoleni. Zauważają, że od 2010 roku powstało 1,3 mln jednostek mieszkalnych, w tym 430 tysięcy dających się określić jako niedrogie.