Rynek condohoteli nie zamarł. Portal InwestycjewKurortach.pl podaje, że nad Bałtykiem w budowie jest 1591 tzw. jednostek condo (pokoje i apartamenty). W górach – 1312. W planach jest kolejnych 10–12 tys. lokali.
Wygrywają kurorty
Chętni na condo są. – Od momentu wybuchu pandemii podwoiliśmy sprzedaż apartamentów w miejscowościach turystycznych – mówi Artur Wach, współzałożyciel portalu Condo.pl. – W tym roku wzrost jest jeszcze większy. Tylko w styczniu i lutym nowych właścicieli znajdzie ponad 160 apartamentów z naszej oferty. To tyle, ile normalnie sprzedajemy przez pół roku. Dlatego w każdym miesiącu wprowadzamy do sprzedaży jeden lub dwa nowe projekty.
Wach podkreśla, że hotele w miejscowościach turystycznych, w przeciwieństwie do tych biznesowych, zlokalizowanych w największych miastach po pierwszym lockdownie radziły sobie znakomicie.
– Zarówno obłożenie, jak i przychody były wyższe niż przed rokiem – mówi. – Najlepszym przykładem jest hotel Lake Hill w Karkonoszach, który w czasie pandemii podpisał z klientami aneksy do umów najmu zmieniające stałą stopę zwrotu na podział przychodów 50/50. Klienci dostali dwa razy wyższe czynsze niż zagwarantowane w pierwotnych umowach.
Artur Wach tłumaczy, że kiedy hotele mogą być otwarte, czynsze są wypłacane regularnie. – Kiedy wprowadzany jest lockdown, wypłata jest zawieszana, a umowa zostaje przedłużona o czas jego trwania – mówi. – W condohotelach z naszej oferty nie ma zaległości w wypłatach. Wielu klientów, którzy już mają apartamenty, kupuje kolejne.