Deweloper, z którym podpisałam umowę przedwstępną, zwleka z podpisaniem umowy przyrzeczonej aktem notarialnym. I choć mieszkam w kupionym lokalu od kilku miesięcy, nie mogę formalnie zostać jego właścicielem. Co robić w takiej sytuacji?

(nazwisko do wiadomości redakcji)

- To, co klient może zrobić, gdy deweloper zwleka z podpisaniem umowy przyrzeczonej (przenoszącej własność nieruchomości), zależy wyłącznie od rodzaju podpisanej wcześniej umowy przedwstępnej. Umowę przedwstępną można zawrzeć na dwa sposoby: w zwykłej, pisemnej formie oraz w formie aktu notarialnego. Różnica między nimi polega na stopniu zabezpieczenia praw klienta i możliwości ich dochodzenia na drodze sądowej. Jeżeli klient zawarł taką umowę jedynie w zwykłej pisemnej formie, niestety niewiele może zdziałać. Zgodnie z art. 390 § 1 kodeksu cywilnego jeżeli strona zobowiązana do zawarcia umowy przyrzeczonej uchyla się od jej zawarcia, druga strona może żądać naprawienia szkody, którą poniosła przez to, że liczyła na zawarcie umowy przyrzeczonej. Oznacza to, że klient ma prawo domagać się od dewelopera odszkodowania. Może ono obejmować na przykład koszty poniesione w związku z dopełnieniem formalności niezbędnych do zawarcia umowy. Klient nie może jednak się domagać odszkodowania za tak zwane utracone korzyści, na przykład za to, że za kolejne mieszkanie będzie już musiał zapłacić więcej, gdyż ceny za metr kwadratowy cały czas rosną.

Niestety, oprócz możliwości uzyskania odszkodowania umowa przedwstępna niczego klientowi nie gwarantuje. Przede wszystkim nie daje prawa do dochodzenia roszczeń rzeczowych na drodze sądowej, czyli klient nie ma prawa zażądać przeniesienia własności nieruchomości.

Zupełnie inaczej sytuacja się przedstawia, gdy umowa przedwstępna jest zawarta w formie aktu notarialnego. Warto bowiem wiedzieć, że zawarcie umowy przedwstępnej w formie aktu notarialnego jest jedynym sposobem umożliwiającym przeniesienie własności nieruchomości na drodze sądowej.