Analitycy przewidują, że jeżeli Rada Polityki Pieniężnej dalej będzie prowadziła taką politykę jak teraz – podwyższała systematycznie stopy – na koniec roku grupa osób zapożyczająca się na mieszkanie na styk może mieć kłopoty z dołożeniem do raty niemal jednej czwartej kwoty, jaką płaciła rok wcześniej.

Zobowiązania zaciągnięte w czasie boomu na rynku nieruchomości bywały bowiem w wielu przypadkach nieadekwatne do możliwości klientów banków. I ci pierwsi, i ci drudzy liczyli jednak, że niebezpieczeństwo nie jest tak wielkie, skoro ceny mieszkań tak szybko rosną. Sytuacja jednak na tyle się zmieniła, że na obliczeniach sprzed roku polegać nie można.Rynkowe stopy WIBOR ponownie wzrosły, a za nimi także oprocentowanie kredytów złotowych. W efekcie w ciągu ostatniego roku średnie oprocentowanie kredytu hipotecznego w złotych w wysokości 200 tys. zł (zaciągniętego na 100 proc. wartości nieruchomości) wzrosło już z 5,6 proc. do 7,23 proc. – wyliczył Expander.

Według Open Finance od początku cyklu podwyżek stóp procentowych (RPP podniosła stopy po raz siódmy z rzędu) przeciętna rata kredytu 30-letniego wzrosła już o 120 zł dla każdych pożyczonych 100 tys. zł lub o prawie 22 proc. Do końca roku wzrost wysokości rat może przekroczyć 27 proc. lub 150 zł dla każdych 100 tys. zł (z 549 do 699 zł).

Analitycy przewidują, że na koniec roku średnie oprocentowanie kredytów w złotych może wynieść 7,6 – 8 proc. Czy osoby spłacające raty mogą się czuć bezpieczne? Tak, jeśli założyły, że stać ich na spłatę raty o jedną czwartą większą niż ta początkowa. To samo powinni wziąć pod uwagę ci, którzy dopiero chcą pożyczyć na mieszkanie. Taki zapas warto mieć bez względu na walutę kredytu.