Reklama

Za bezumowne instalacje na działce należy się odszkodowanie

W sprawach o wynagrodzenie za bezumowne zajmowanie gruntu przez instalacje przesyłowe sąd może przyznać odpowiednią sumę, nawet gdy wyliczenie szkód nie jest możliwe

Aktualizacja: 09.04.2008 08:17 Publikacja: 09.04.2008 04:29

To wniosek z wyroku warszawskiego Sądu Apelacyjnego (I ACa 1078/07).

Zwykle sądy w takich sprawach posiłkują się wynagrodzeniem za ustanowienie służebności dla takich urządzeń albo czynszem dzierżawnym dla gruntu w danej okolicy. Może się jednak zdarzyć, że nie zawierano w danym rejonie takich umów.

Tak było w sprawie, jaką Robert S. i Halina P. wytoczyli zakładowi energetycznemu (RWE STOEN SA) za to, że od lat 70. przebiegał przez część ich działki kabel energetyczny średniego napięcia. We wcześniejszym procesie zmusili ZE do usunięcia instalacji, domagali się też odszkodowania za bezumowne wykorzystywanie ich gruntu.

Jako podstawę prawną wskazali art. 224 – 225 kodeksu cywilnego. Określona w nich odpowiedzialność posiadacza bezprawnie zajmującego działkę zależy jednak od tego, czy jest on w tzw. dobrej czy złej wierze. Odpowiedzialność w pierwszej sytuacji zaczyna się zasadniczo od chwili, w której dowiedział się o wytoczeniu mu sprawy o wydanie nieruchomości.

ZE mówił, że jest właśnie w dobrej wierze.

Reklama
Reklama

Większą odpowiedzialność ponosi natomiast posiadacz w złej wierze. Ograniczona jest ona dziesięcioletnim okresem przedawnienia. Za taki też okres zażądali odszkodowania powodowie.

Tę kwestię sądy dwóch instancji przesądziły na rzecz powodów. W orzecznictwie przyjmuje się bowiem, że w złej wierze jest ten, kto wie lub z łatwością mógł się dowiedzieć, iż nie przysługuje mu prawo własności (czyli dochodzi do bezumownego korzystania). ZE nie miał zaś żadnej umowy z właścicielami gruntu, i to wystarczy do zakwalifikowania złej wiary.

Co się zaś tyczy wysokości odszkodowania, to nie mając cen porównywalnych z okolicy, sąd okręgowy sięgnął po szczególną formułę ustalania odszkodowania, mianowicie po art. 322 kodeksu postępowania cywilnego, który stanowi, że jeżeli w sprawie o naprawienie szkody (dochody, zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy) sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy.

SO, a następnie SA uznały, że 1 zł za mkw. miesięcznie będzie stosownym wynagrodzeniem. W sumie dało to powodom 50 tys. zł. Wyrok jest prawomocny.

Szerzej na ten temat w Poradniku Prawnym: „Kable, transformatory i instalacje mogą sprawiać kłopoty” („Rz” z 18 stycznia 2008 r.).

To wniosek z wyroku warszawskiego Sądu Apelacyjnego (I ACa 1078/07).

Zwykle sądy w takich sprawach posiłkują się wynagrodzeniem za ustanowienie służebności dla takich urządzeń albo czynszem dzierżawnym dla gruntu w danej okolicy. Może się jednak zdarzyć, że nie zawierano w danym rejonie takich umów.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Prawo karne
Wypadek na A1. Nagły zwrot w procesie Sebastiana M.
Prawo pracy
Prawnik ostrzega: nadchodzi rewolucja w traktowaniu samozatrudnionych
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama