Inwestowanie w nieruchomości wakacyjne może się okazać opłacalnym interesem z uwagi zarówno na wzrost cen nieruchomości, jak również na zyski płynące z wynajmu – tak twierdzą analitycy CEE Property Group. Na wzrost zainteresowania nieruchomościami wypoczynkowymi wpływa widoczne ożywienie turystyki w Polsce. Według szacunków Instytutu Turystyki w 2007 r. nasz kraj odwiedziło o 1,7 proc. cudzoziemców więcej niż rok wcześniej. I wszystko wskazuje na to, że liczba turystów będzie rosnąć. Rozwojowi turystyki sprzyjają opublikowane w Monachium wyniki badań ADAC, zgodnie z którymi Polska jest najtańszym krajem z dziesięciu najpopularniejszych wakacyjnych regionów w Unii Europejskiej.
– O wysokim potencjale rynku nieruchomości mieszkaniowych może świadczyć również fakt, że w Polsce na 10 tys. mieszkańców przypadają zaledwie 44 miejsca hotelowe. Dla porównania, w Austrii jest ich 696, w Grecji – 615, a w przedostatniej w UE Słowacji – 106 – wylicza Paweł Grząbka, dyrektor zarządzający w CEE Property Group. – W naszym kraju z roku na rok rośnie liczba wynajętych pokoi – dodaje.
Jednak rynek apartamentów wypoczynkowych w naszym kraju dopiero raczkuje. Do tej pory najbardziej rozwinął się w Kołobrzegu, Sopocie, Zakopanem i Świnoujściu, mimo to wakacyjnych lokali jest ciągle mało. – Rosnący popyt przy niedostatecznej podaży sprawia, że nieruchomości wakacyjne szybko drożeją. Rekordzistą jest Hel, gdzie od 2004 r. ceny mieszkań wzrosły kilkakrotnie – twierdzi Grząbka. – W dużej mierze wzrost ten napędzany jest przez bardzo wysokie ceny gruntów budowlanych – zauważa.
Cena wakacyjnego mieszkania zależy nie tylko od jego wielkości czy wykończenia, lecz przede wszystkim lokalizacji. Zdaniem Pawła Grząbki najpopularniejsze miejscowości do inwestowania to: nad morzem – Świnoujście, Międzyzdroje, Kołobrzeg, Rewal i Mielno, natomiast w górach – Wisła, Karpacz i Ustroń.
Inwestowanie w nieruchomości wakacyjne opłaca się nie tylko z uwagi na wzrost cen nieruchomości, ale również na zyski z wynajmu.– Rentowność inwestycji zależy od wielu czynników, w tym przede wszystkim od lokalizacji, ceny lokalu i średnich stawek najmu oraz od poziomu profesjonalizmu działania obsługującej obiekt firmy zarządzającej – zaznacza Grząbka. Szacuje, że rentowność wynajmu apartamentu w miejscowościach turystycznych oscyluje w granicach 5,5 – 8 proc. – Dodatkowym źródłem dochodu może być przewidywany, szczególnie w mniejszych kurortach, wzrost wartości nieruchomości. Wprawdzie obecnie nie prognozuje się spektakularnych zwyżek, jednak można oczekiwać stabilnego trendu wzrostowego w tym segmencie rynku – zauważa.