Najemcy muszą dziś dopłacać wynajmującym do aranżacji siedziby

W centrum Warszawy ciągle trudno o uzyskanie tzw. zachęt w biurowcach. Łatwiej wynegocjować dodatkowe bonusy w innych dzielnicach stolicy. Trudno jednak dostać urządzone biuro

Publikacja: 13.10.2008 08:02

Jeszcze do niedawna właściciele budynków za darmo urządzali biura najemcom. Dziś to prawie nieosiąga

Jeszcze do niedawna właściciele budynków za darmo urządzali biura najemcom. Dziś to prawie nieosiągalne

Foto: Rzeczpospolita, Seweryn Sołtys

Duży popyt na atrakcyjne powierzchnie biurowe sprawia, że najemcy nie mają zbyt wiele do powiedzenia w negocjacjach z właścicielami obiektów, zwłaszcza w ścisłym centrum Warszawy.

– W lokalizacjach pozacentralnych, szczególnie w budynkach na Służewcu, istnieje pole do negocjacji – zauważa Jakub Marszałek, analityk Cushman & Wakefield. – Taka sytuacja będzie się utrzymywać przez następne 18 miesięcy ze względu na małą planowaną podaż w centrum i stale powiększający się zasób powierzchni biurowych w innych lokalizacjach – dodaje.

[srodtytul]Trudne rozmowy[/srodtytul]

Co można dziś wynegocjować? – Niestety, niewiele. W samym centrum, jak wyjaśnia Joanna Mroczek z CB Richard Ellis, można uzyskać kilka miesięcy wolnych od płacenia czynszu. – W centrum w najlepszych budynkach będą to dwa – trzy miesiące na pięć lat podpisanej umowy. Poza centrum, na Mokotowie, gdzie konkurencja jest już bardzo silna, najemca może uzyskać nawet do siedmiu – dziesięciu miesięcy zwolnienia. Jest to jednak zależne od standardu budynku, wielkości wynajmowanej powierzchni i długości umowy najmu – tłumaczy Mroczek.

Jakub Marszałek dodaje, że największą kartą przetargową w negocjacjach jest oczywiście skala zapotrzebowania na powierzchnię biurową oraz prestiż najemcy. Sam natomiast okres wynajmu ma niewielki wpływ na efektywne stawki czynszu.

Poza okresem zwolnienia z czynszu najemcy mogą wynegocjować poziom wykończenia powierzchni biura.

– Standardowo właściciel oferuje kwotę za metr kwadratowy, jaką przeznacza na wykończenie powierzchni oferowanej od stanu deweloperskiego. Oznacza to, że deweloper zobowiązuje się dostarczyć powierzchnię biurową pod klucz, ale zakłada pewien standard, który jest zazwyczaj dosyć ograniczony, np. powierzchnia tylko typu open space – opowiada Joanna Mroczek.

Rosnące koszty wykańczania powierzchni powodują, że suma przeznaczona przez dewelopera często nie wystarcza na dodatkowe udogodnienia, takie jak pokój prezesa, przeszklenia drzwi, więcej sal konferencyjnych. Wówczas najemca musi dopłacić do podstawowej kwoty.

– W chwili obecnej koszt wykończenia biura pod klucz od stanu surowego dochodzi do 800 – 1000 euro za każdy metr kwadratowy w centrum, zależnie od wymagań najemcy. Deweloperzy najczęściej oferują połowę tej kwoty. Negocjacje najemców koncentrują się w dużej mierze na uzyskaniu jak największego zakresu prac wykończeniowych pokrywanych przez właścicieli – mówi Mroczek.

[srodtytul]Mało powierzchni[/srodtytul]

Ze względu na niskie współczynniki pustostanów w innych miastach tam również poziom zachęt jest bardzo niski. – Dodatkowo lokalni deweloperzy pod wpływem konkurencji ze strony dużych deweloperów dopiero od niedawna zaczynają włączać pakiety zachęt do swojej strategii komercjalizacji budynków biurowych – zauważa Jakub Marszałek.

Sytuacja zmieni się na korzyść najemcy, gdy powstanie więcej nowych budynków i pojawią się nowi deweloperzy zagraniczni. – Tak właśnie dzieje się obecnie w Krakowie, Wrocławiu, w biurowcach będących na etapie planowania lub budowy. Deweloperom będzie zależało na pierwszych najemcach i będą konkurowali wyższym standardem i wyposażeniem biura oraz stawkami czynszu efektywnego – zaznacza Joanna Mroczek.

[ramka][b]Edyta Kołodziejczyk, Jones Lang LaSalle[/b]

– Mimo schłodzenia koniunktury pewne sektory rynku nadal pozostają atrakcyjne. Chodzi tu szczególnie o rynek nieruchomości biurowych. Niski wskaźnik pustostanów (2 proc.), dostępna nowa powierzchnia wynajmowana jeszcze przed zakończeniem budowy budynku i w związku z tym – wysoki poziom czynszów.

Nadal przybywa firm otwierających swoje oddziały w Polsce, a już funkcjonujące firmy powiększają dotychczasowe biura. Taka sytuacja pobudza działalność deweloperów. Do końca 2009 r. w Warszawie spodziewane jest oddanie do użytku około 630 tys. mkw. powierzchni biurowej. Szczególnego rozmachu nabrały również inwestycje w większych lub średniej wielkości miastach, np. w Łodzi czy Krakowie. Jest to po części reakcja na dotychczasowe zaległości w realizacji tego typu powierzchni w miastach poza stolicą. W mniejszych ośrodkach budowlanych jest również wiele obiektów handlowych, przy czym coraz popularniejsze są obiekty mniejszego formatu.

Choć prognozy wskazują na mniejszą dynamikę wzrostu gospodarczego niż ubiegłoroczna, to zapowiadana jest kontynuacja rozwoju gospodarki. Wciąż jednak liczba inwestorów na rynku jest ograniczona – aktywne są głównie niemieckie fundusze i instytucje kupujące przy niewielkim udziale kredytu. Problemem jest również brak ofert sprzedaży dobrej jakości obiektów inwestycyjnych. Sytuacja powinna się nieco poprawić w efekcie realizacji do końca 2009 r. dość dużej liczby obiektów komercyjnych oraz w wyniku zmiany podejścia potencjalnych sprzedających nieruchomości, którzy obecnie nie chcą się pozbywać obiektów po skorygowanych cenach. Istotną rolę może odegrać poprawa warunków kredytowania, ale ten element pozostaje w sferze oczekiwań.

-kad[/ramka]

Nieruchomości
Rezydencja Zegrze po raz trzeci
Nieruchomości
Ghelamco pod presją, zwróć uwagę na ważne daty
Nieruchomości
W Białce Tatrzańskiej powstanie luksusowy aparthotel
Nieruchomości
Mieszkanie z drugiej ręki na wysoki połysk. Warto kupić?
Nieruchomości
Budowane latami osiedla jak miasta kwadransowe
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku